Półka wstydu

Każdy  czytelnik ma półkę wstydu. Książki, których nie przeczytał, chociaż leżą już kilka lat. Jak kupował to miał ochotę. Ale potem jakoś mu przeszło. Jak wiecie półek nie mam, ale mam czytnik. I dzisiaj będzie o ebookach wstydu, czyli książkach, które mam już jakiś czas i ciągle czekają na swoją kolej. Z tym, że nie będą to byle jakie książki, bo same cegiełki, a czytanie cegiełek na leciutkim czytniku to sama przyjemność, więc na co ja jeszcze czekam?!

„Księgi Jakubowe” Olga Tokarczuk

Napaliłam się po nagrodzie Nike. Kupiłam od razu, wiecie woblink.com i te sprawy, pięć sekund mam na czytniku. Ale akurat czytałam coś innego i chciałam najpierw skończyć. I jakoś mi ochota przeszła.

 
 
     
„Zima świata” Ken Follett

Kontynuacja genialnego „Upadku gigantów”, jakoś nie mogę się zebrać.

     
     
          
          
     
     
     
„Krawędź wieczności” Ken Follett

Jak wyżej. Ale tłumaczę sobie to tym, że tatuś jeszcze nie czytał, a ja nie mogę przeczytać dopóki on nie przeczyta, no bo jak to tak?!

 
     
     
     

„Wszystkie lektury nadobowiązkowe” Wisława Szymborska

Jak ja czekałam na ten tytuł. Zaczęłam nawet podczytywać, bo to nie jest książka do czytania jednym ciągiem. I jakoś tak utknęłam. I nie mogę się pozbierać.

          
     
     

„Dziewczyny z Solidarności” Anna Herbich

Kupione, bo promocja, a i tytuł ciekawy. Cała ta seria jest świetna, więc pomyślałam a co mi tam. I tak leży na czytniku już pół roku.

 
     
          
     
     
     
„Polskie imperium” Michael Morys – Twarowskl

A na to się czaiłam i jak w końcu udało mi się nabyć to odłożyłam na lepszy moment.

 
     
          
     
     
     
„Uczeń architekta” Elif Shafak

Moje największe poczucie winy. Moja ukochana Shafak. Dotarłam do 110 strony i mnie zastopowało. Ale zwalam to na karb tego, że zaczęłam czytać będąc w 8 miesiącu ciąży i mogłam mieć głowę zajętą innymi rzeczami, i dlatego nie przypadła mi ta książka do gustu. Ale dokończę ją, bo Shafak genialnie pisze, nawet jak ma słabsze powieści, to i tak są lepsze od większości tytułów na rynku.

A Wasze książki wstydu to ?