Moja wymarzona sypialnia

Sypialnia prawie gotowa! Rok planowania zmian i wreszcie jest. Przede wszystkim nowa sypialnia jest w pokoju, który poprzednio był salonem. To pomieszczenie jest mniejsze, bardziej nadaje się na przytulną sypialnię, niż na miejsce mające pomieścić tłumy. Nie jestem wprawdzie geniuszem projektowania wnętrz, ale nauczyłam się, że czas jest dobry. Przez ostatni rok miałam tyle wizji sypialni, że nawet nie jestem w stanie ich policzyć. Najwięcej szkiców miała szafa. Ale było co najmniej kilka wersji ustawienia mebli, rodzaju regału na książki (tak, jednego!), wahałam się czy zostawić komodę czy zmienić na taką samą tylko w białym kolorze. Oj, tak to była długa droga. Ale właśnie ta długa droga, możliwość przemyślenia wszystkiego milion razy spowodowały, że teraz jestem zachwycona. I to pomimo tego, że brakuje jeszcze 3 elementów, by sypialnia była całkowicie skończona.
W poprzednim pokoju sypialnia wyglądała tak:
  

 

  
Zakochałam się w bieli. I w prostocie. Ma być jasno, przejrzyście i przytulnie. Ofertę Ikei znam już na pamięć, i to właśnie tam szukam inspiracji, choć nie zawsze mebli. Sypialnia jest biała. Nie całkiem, bo komoda jest w kolorze okleiny dębowej bejcowanej na biało, a łóżko i stoliki nocne to te elementy, które zostaną dopiero zmienione i również będą białe. Poza tym do wymiany są zasłony, i nie zdążyłam jeszcze powiesić zdjęć.

Długo myślałam nad szafą. Najpierw chciałam robić ją na zamówienie, ale w końcu stwierdziłam, że chyba najlepszy będzie jednak ikeowy pax. I jestem zachwycona. Wszystko sobie rozplanowałam tak jak mi pasowało, drążki, półki, szuflady ze szklanym frontem, kosze, półki na buty, nawet wysuwaną tacę na biżuterię mam i wreszcie mam porządek w łańcuszkach. 

 

 

Brakuje jeszcze dodatków, na pewno będą w mocniejszych kolorach. Czerwień, może żółty, coś co ożywi i ociepli wnętrze. Na ścianie nad komodą powieszę zdjęcia dzieci i chrześniaków, a bliżej skosu będą jeszcze dwie wiszące półki na książki mojego męża. Sobie dałam ograniczenie, wszystkie moje książki mają się zmieścić w tym jednym stojącym regale billy.
  
 

  

  
 
  
Tak mi się marzyło minimalistycznie w sypialni. Prosto, żeby sprzątania za dużo nie było. I tak mamy. Szafa, komoda, regał, łóżko, dwa stoliki nocne i puf (moim zdaniem, bo według Ikei to jest podnóżek – nie ma go na zdjęciach, bo pokrowiec jest w praniu – dziecko+kredki).

Jak już całość będzie gotowa to też się pochwalę. Tak, pochwalę, bo jestem zakochana w tym wnętrzu.