Damy ze skazą

Na książki Kamila Janickiego czekam z utęsknieniem.  To są zawsze majstersztyki. Świetnie napisane zarówno pod względem merytorycznym, jak i zwyczajnie stylistycznym. I właściwie tak mogłabym podsumować również nową książkę Janickiego „Damy ze skazą”.

Kontynuacja rewelacyjnych „Żelaznych dam” trochę myli tytułem. Spodziewałam się, że skoro damy, w liczbie mnogiej to będzie kilka głównych bohaterek, tymczasem „Damy ze skazą”  to opowieść o Rychezie.  Oczywiście pojawiają się też inne panie,  jednak jest o nich tak niewiele informacji, że przechodzą niemal niezauważalnie. Chociaż nie, źle mówię, kobiet tutaj pełno, matka Rychezy Matylda, ciotki – wszystkie przeorysze największych klasztorów w Niemczech. To kobiety ważne, mądre, obeznane w polityce, kierujące się rozsądkiem i mające niezwykły zmysł polityczny. Ale wszystkie przewijają się w tle opowieści o Rychezie. Nie zmienia to jednak tego, że wcale się nie dziwię, że autor postanowił poświęcić królowej całą książkę. Bo cóż wiemy o Rychezie? Nie wiem czy coś się zmieniło w nauce historii w szkole, ale mnie nauczono tyle, że Rycheza była żoną Mieszka II i koniec. Ani słowa  o jej wkładzie w polską politykę, kulturę, o jej życiu na dworze Bolesława Chrobrego. A tymczasem jaka to była niezwykła kobieta. Kobieta prowadząca pierwszą kronikę polskich dziejów pod nazwą „Kroniki Rychezy”, zapisująca wszystkie ważniejsze wydarzenia, jest to doskonałe źródło wiedzy dla historyków, a mimo to pomijane na lekcjach historii.

O książkach Kamila Janickiego pisałam już wiele razy, i za każdym razem wniosek był jeden: każdy kolejny tytuł jest lepszy. Tak jest i tym razem, dlatego nie będę się rozwodzić i pławić w zachwytach. Po prostu „Damy ze skazą” to wyczerpująca historia Rychezy, niezwykłej kobiety w niezwykłych czasach. Mądrej, wykształconej, inteligentnej, ale też doskonale władającej sztuką dyplomacji.  Autor wykorzystał chyba wszystkie dostępne źródła informacji o swojej bohaterce, bo jego opowieść jest nie tylko świetnie napisana, ale przede wszystkim bardzo merytoryczna.  Janicki znowu zabiera czytelników w magiczny świat początków dziejów Polski. I robi to w niesamowicie porywający sposób.