Warto poznawać nowe…

https://images.unsplash.com/photo-1447752875215-b2761acb3c5d?ixlib=rb-0.3.5&q=80&fm=jpg&crop=entropy&s=21ce0991c656c3dc50f55b4ecc81d30d
Whangarei Falls, New Zealand/ unsplash.com
Pewnie nie raz czytając recenzję książki na jakimś blogu, zastanawialiście się po co autor zabierał się za lekturę, co do której nie był przekonany, której tematyka nie leżała w jego zainteresowaniach i szansa, że mu się spodoba była niewielka. Sama czasami się nad tym zastanawiałam. Po co czytam tę książkę, przecież nie interesuje mnie psychologia, fantastyka, minimalizm – tak, ten ostatni też znajdował się w kategorii ‘ale po co’. I wiecie co, warto czytać gatunki, których nie lubicie. Nie po to, żeby się męczyć, żadnej formy masochizmu tutaj promować nie będę, nawet nie po to by być alfą i omegą i znać się na wszystkim, bo jak mówi przysłowie, ‘jak ktoś jest od wszystkiego, to jest do niczego’, ale po to by zwyczajnie móc się określić. 

Warto doświadczać nowych rzeczy. Czytać książki z nieznanej nam tematyki, próbować nieznanego jedzenia, rysować, śpiewać, tańczyć, uprawiać sporty. Dzięki temu nie tylko dowiadujemy się nowych rzeczy o sobie, odkrywamy cechy charakteru, o których nie mieliśmy pojęcia, ale również ujawniamy talenty i pasje. Przeczytałam „Lekcje Madame Chic” i posprzątałam szafę. Tak mi się spodobało, że zaczęłam interesować się tematyką porządkowania i trafiłam na ideę minimalizmu, a potem wpadła mi w ręce „Książeczka minimalisty” Leo Babauty i dalej samo poszło. I choć minimalistką bym się nie nazwała, to widzę w tej filozofii sporo punktów, które mi się podobają, które wdrożyłam w życie i czuję się dzięki temu spokojniejsza.

Dlatego jeśli ktoś nieprzepadający za fantastyką/sf czyta nagle Lema nie krytykujcie go. Dobrze, że spróbował. Nawet jeśli stwierdzi po lekturze, że mu się nie podobało, to przecież ma prawo do własnego zdania. Nie każdy musi Lema kochać. Tak jak nie każdy musi być fanem romansów w stylu Danielle Steel czy kryminałów a’la Chmielewska. I to dotyczy każdej innej dziedziny – jedzenia, sportu, podróży szlakiem wypraw krzyżowych. Często sięgając po nieznane odkrywamy coś, co staje się częścią nas, w czym zakochujemy się od pierwszego wejrzenia, a co czasami zmienia nawet nasze życie. Równie często możemy trafić na coś co kompletnie nas nie ruszy, ale nie uznawajmy poświęconego czasu za stracony, bo zawsze warto próbować.

Ps. Od dzisiaj świąteczna przerwa na Stuleciu. Wracam 4 stycznia, gdzie m.in. pokażę moją biblioteczkę:)