Słuchaj Krystyna, jest taka książka…

Po książki Magdaleny Witkiewicz sięgam zawsze z przyjemnością. Jedne mnie zachwycają, inne zwyczajnie mi się podobają, nie zdarzyła mi się dotąd nietrafiona lektura, która wyszła spod ręki autorki. Zawsze jednak musi być ten pierwszy raz…

Ale nie nastąpi on dzisiaj. „Moralność Pani Piontek” tytułem w oczywisty sposób nawiązuje do najsłynniejszej książki Gabrieli Zapolskiej „Moralność Pani Dulskiej”. Na tym jednak podobieństwa  na szczęście się kończą. Gertruda Poniatowska de domo Piontek kontroluje życie swojego syna od ponad trzydziestu lat i świetnie się z tym czuje. Ona, bo jej syn Augustyn, lekarz ginekolog nie jest specjalnie tym faktem zachwycony. Tylko raz w życiu sprzeciwił się matce, przy wyborze specjalizacji, a teraz wykonał kolejny krok – wprowadził się z domu. Oczywiście pomógł mu w tym przyjaciel najlepszy, Cyryl, zwany przez Panią Poniatowską nie inaczej jak Cyrylem Przebrzydłym, odpowiedzialnym za zło całego świata. Niestety w przyrodzie nic nie ginie, więc i życie Augustyna nie może być łatwe. Uwolnił się od upiornej mamusi, to zaraz spadły na niego innego niespodziewane atrakcje.

„Moralność Pani Piontek” może nie poraża fabułą. Owszem jest to bardzo fajna historia, która nie raz, nie dwa wywoła uśmiech na twarzy czytelnika, ale nie jest to też specjalnie odkrywcza opowieść. Wiele już było książek poruszających podobną tematykę, ale… żadnej z nich nie napisała Magda Witkiewicz. A tylko ona potrafi tak opowiedzieć historię, by czytelnik miał przyjemność z lektury, której finał jest dość przewidywalny. No prawie, bo jednak jeden wątek mnie zaskoczył. I to bardzo pozytywnie, ale nie będę zdradzać szczegółów. Klasyczna komedia pomyłek to najtrafniejsze określenie „Moralności Pani Piontek”, lekkiej, zabawnej historii, która bawi do łez. Ale za fasadą śmiechu i dobrej zabawy kryje się coś więcej. Historia Gertrudy Poniatowskiej przemyca poważniejszy wątek całej książki. Coś co daje do myślenia, daje nadzieję, a jednocześnie pokazuje, że w najtrudniejszej sytuacji można zachować uśmiech na twarzy i niejednokrotnie to właśnie on pozwala nam przetrwać każdą burzę.

Każdy kto czytał książki Magdy Witkiewicz wie, że obok „Moralności Pani Piontek” nie może przejść obojętnie. A ten kto jeszcze nie zna twórczości autorki koniecznie powinien zabrać się do lektury. I choć na początek polecałabym raczej „Milaczka”, to i najnowsza powieść ‘specjalistki do szczęśliwych zakończeń’ zachęci nowych czytelników do lektury wcześniejszych pozycji. „Moralność Pani Piontek” to książka, która dostarczy wam wielu emocji, mnóstwa radości i pozytywnej energii, która naładuje wasze akumulatory w deszczowe dni  dostarczy rozrywki podczas letniego plażowania. Przeczytajcie koniecznie, bo ‘widzisz Wandziu’ to jest lektura właśnie dla Ciebie!