Co daje mi radość?

„Właściwie wykorzystane minimum wystarcza na wszystko” Juliusz Verne*

Większości z nas do szczęścia wystarczy niewiele. Zdrowie, rodzina, miłość, przyjaciele, praca. Nie jestem inna niż wy.  Dla mnie także te właśnie kwestie są najważniejsze w życiu. Ale postanowiłam spisać listę drobnych przyjemności, które mnie cieszą. Tak dla własnej nomen omen przyjemności (kolejność przypadkowa).

1.    Pomysły Kuki – codziennie zaskakuje i bawi mnie do łez pomysłowość mojego dziecka
2.    Dobre jedzenie – ciasto drożdżowe z rabarbarem, KFC, pierogi ruskie, lasagne, szpinak – pojęcie dobrego jedzenia jest u mnie bardzo szerokie
3.    Upalne lato i wieczorny zapach nagrzanej po całym dniu trawy
4.   Manicure, profesjonalny makijaż  fryzura – no cóż, lubię dobrze wyglądać, a jeszcze bardziej podoba mi się jak ktoś inny mi to wszystko zapewni, a ja mogę leżeć i pachnieć
5.    Ciekawa książka – oczywiste prawda?
6.    Wieczorny spacer po moim Krakowie, najchętniej latem, ale i zimą dostrzegam urok miasta
7.    Spotkania z przyjaciółmi
8.    Bycie zorganizowaną – tak lubię być zorganizowana i mieć wszystko zrobione na czas, a jeszcze lepiej przed czasem

Z tym ostatnim punktem wiąże się tworzenie różnych list i spisów. Pomagają mi one w uporządkowaniu wielu spraw, od zakupów po książki. I choć dla mnie tworzenie list ma cel wyłącznie praktyczny, to zgadzam się z Dominque Loreau, że tworzenie list może pomóc uporządkować także nasze życie. „Sztuka planowania”, którą ostatnio przeczytałam postuluje by spisywać w formie krótkich list, punktów większość spraw, które nas otaczają. Nasze cele, marzenia, sprawy do załatwienia, cytaty, emocje towarzyszące nam w danej chwili, kluczowe momenty naszego życia, książki, które chcemy przeczytać (to akurat robi większość z was, prawda), potrawy, które nam smakują, otaczające nas zapachy itd. Niektóre z tych pomysłów wydawały mi się absurdalne, ale doszłam do wniosku, że to co dla mnie jest bezsensowne, innym rzeczywiście może pomóc ogarnąć, w jakiś sposób uporządkować swoje życie, dać impuls do przemyślenia wielu kwestii. „Sztuka planowania” to bardzo ciekawa pozycja, która w nietypowy sposób podchodzi do tematu organizacji i porządkowania swojego życia, skupiając się przede wszystkim na sferze duchowej i emocjonalnej. Świetnie łączy się z ideą minimalizmu, bo upraszcza wiele kwestii, z którymi borykamy się na co dzień. Nie jest to lektura dla osób, które szukają konkretnych sposobów zorganizowania swojego otoczenia, ale raczej dla chcących coś zmienić w sferze duchowej, emocjonalnej, mentalnej.

*Cytat zaczerpnięty ze „Sztuki planowania” Dominique Loreau