Wolf Hall, czyli w komnatach wieje nudą

Wolf Hall to sześcioodcinkowy miniserial zrealizowany na podstawie dwóch powieści Hilary Mantell W komnatach Wolf Hall i Na szafocie. Nie miałam jeszcze okazji czytać żadnego z tych tytułów, ale fakt iż autorka dostała nagrodę Bookera za opisanie historii Tomasza Cromwella jest gwarantem świetności obu książek. Dlatego z przyjemnością zauważyłam, że postanowiono nakręcić serial Wolf Hall. Miałam wielkie oczekiwania i niestety mocno się zawiodłam. Ale po kolei.

Całość utrzymana jest w mocno historycznym klimacie. Nie ma tutaj porywającej fabuły, ani nagłych, niespodziewanych zwrotów akcji. Nie przeszkadzało mi to, ale ja jestem maniaczką historii, a okres rządów Tudorów, zwłaszcza Henryka VIII to jedna z moich ulubionych epok. Jednak dla przeciętnego widza serial będzie nudny. Jakby porównać go do innego serialu historycznego nakręconego na podstawie książek Philippy Gregory The White Queen to różnicę widać od razu. The White Queen porywa widza, wciąga od pierwszych minut, jesteśmy ciekawi co będzie dalej, natomiast Wolf Hall zwłaszcza w pierwszych dwóch odcinkach nudzi odbiorcę. Jeśli przebrniecie to w kolejnych jest trochę lepiej, ale tylko trochę. Mocnym punktem jest tutaj doskonale dobrana muzyka, idealnie wpasowująca się w klimat zarówno serialu jak i epoki Tudorów. Zaletą serialu jest dość skromna scenografia, niezbyt przesadzone kostiumy i brak hollywodzkiego rozmachu. Jednak odrobina akcji by nie zaszkodziła. Zbyt wiele statycznych scen i zbyt pocięta historia. Nie wiem jak to wygląda w książkach, czy też jest takie przeskakiwanie między kolejnymi latami panowania Henryka VIII? Bo wiecie ja jestem w temacie dobrze zorientowana więc dla mnie to nic, są wprawdzie na początku każdego odcinka wprowadzenia i w trakcie również pojawiają się stosowne informacje, ale jednak sądzę, że ktoś słabo zorientowany mógłby dostać trochę kręćka.

Wydawałoby się, że za sukcesem serialu powinna stać doskonała obsada aktorska, a tej Wolf Hall odmówić nie można.  Znakomity Mark Rylance w roli Thomasa Cromwella czy Anton Lesser jako Thomas More to jednak nie wszystko. Ciekawie prezentuje się Jessica Raine jako Jane Boleyn i tak zdecydowanie widziałabym ją w tej roli w ekranizacji Dwóch królowych Philippy Gregory.  Razi natomiast para królewska. Zdaję sobie sprawę z tego, że jestem skażona serialem The Tudors i już zawsze Henrykiem VIII będzie dla mnie Jonathan Rhys Meyers, a Anną Boleyn genialna Natalie Dormer, ale mimo wszystko Damian Lewis nie jest wiarygodnym Henrykiem, nie ma w nim tej pasji, która zdawała się cechować Tudora w kontaktach z kobietami. Poza tym cały czas widziałam w nim Brody’ego z Homeland. Tam był doskonały, tutaj co najwyżej niezły. Podobnie Claire Foy jako Anna Boleyn. Nudna, bezbarwna postać. Zupełnie bez polotu. Jednak nie jest to wyłącznie wina aktorki, przede wszystkim to scenarzyści się nie spisali (a może w książkach też taka jest? Ktoś czytał i wie?). Anna Boleyn z Wolf Hall to całkowicie nieciekawa osoba. Wymagająca, mściwa, dążąca po trupach do celu, teoretycznie taka właśnie jest, ale nie jest to wyrażone ani w kwestiach wygłaszanych przez bohaterkę, ani w sposobie gry, poruszania się, gestów aktorki. Wszystko co mówi jest bez wyrazu. Pewna siebie Anna, mistrzyni intryg, prowadząca króla na smyczy, tutaj jest panienką, która tupie nogą i dostaje to czego chce. Zabawne są dowcipy i przytyki, na które za plecami Anny pozwalają sobie Cromwell i jej siostra Maria, ale to wszystko.

Smutne jest to, że BBC potrafi zrobić przeciętny serial, ale cóż wypadki przy pracy każdemu się zdarzają.  Poza tym to nie jest tak, że to jest zły serial. Po prostu nudny. I sądząc po oglądalności w Wielkiej Brytanii nie tylko ja tak uważam. Pierwszy odcinek oglądało ponad 5 milionów widzów, jednak z każdym kolejnym ta ilość malała, by przy ostatnim epizodzie osiągnąć coś około 3,7 miliona. Recenzje są różne od tych doskonałych po przeciętne i słabe. Ja jestem zawiedziona, bo wydaje mi się, że mimo wszystko można było zachować skromną oprawę i jednocześnie opowiedzieć historię Cromwella w bardziej porywający sposób. 

*fotografia pochodzi z serwisu imdb.com