Literaci w przedwojennej Polsce – Remigiusz Piotrowski

Ostatnio panuje moda na dwudziestolecie międzywojenne,  a konkretnie na książki o tej tematyce. Nie ukrywam, że bardzo mnie to cieszy, bo jest to jeden z moich ulubionych okresów w historii Polski, a najciekawsza jest dla mnie oczywiście sfera artystyczna.  Na jej temat pisało już wielu autorów, tym razem rękawicę podjął Remigiusz Piotrowski. I sądzę, że wyszedł z tej próby zwycięsko.

Obawiałam się nieco lektury „Literatów w przedwojennej Polsce”, ponieważ we wszystkich tego typu pozycjach (oczywiście mówimy o tych popularno-naukowych tytułach) można natknąć się w zasadzie tylko na jedną grupę – Skamandrytów. Tak jakby nie było innych twórców literackich w dwudziestoleciu. Piotrowski wreszcie przełamuje ten monopol na literaturę i prezentuje także członków Kwadrygi, futurystów, pisarki Zofię Nałkowską i Marię Dąbrowską oraz zapomnianych nieco dzisiaj autorów Stanisława Rembeka i Zbigniewa Uniłowskiego. Ponadto robi to w ciekawy sposób, prezentując sylwetki poszczególnych bohaterów przez pryzmat ich stylu życia, przesiadywania w kawiarniach, sposobu spędzania wolnego czasu, związków formalnych i nieformalnych, bo nie ukrywajmy dwudziestolecie to ten moment, gdy społeczeństwo zaczęło przyzwalać na więcej w wielu sferach życia.

W książce znajdziemy również wielokrotnie opisywane postacie jak na przykład mój ulubiony Witkacy. Nie lubię jego twórczości, „Szewców” do dzisiaj nie rozumiem, ale uwielbiam jego osobowość, zwłaszcza to podpisywanie portretów. Poza tym Boy – Żeleński i Dołęga – Mostowicz, gwiazdy literatury tamtych lat. Ten ostatni jako jeden z niewielu, a możliwe, że jedyny utrzymywał się tylko z własnej twórczości, z pisania książek, nie tworzył tekstów do kabaretów czy felietonów do gazet jak Skamandryci. Ponadto nieco lepiej poznajemy tutaj Irenę Krzywicką, w większości tytułów nt. dwudziestolecia opisywaną pobieżnie lub jak wątek poboczny w życiu innej postaci.

Jednym z moich ulubionych rozdziałów jest ten, prezentujący podejście polskich twórców do polityki, spraw narodowych. Wszyscy mniej lub bardziej aktywnie uczestniczyli w I wojnie światowej i wojnie polsko-bolszewickiej w 1920 roku. Każdy z nich miał więc wyrobione poglądy na tematy związane z polityką, rządzącymi i przyszłością kraju. Dotychczas nie spotkałam się z przedstawieniem tych kwestii w innych książkach, a naprawdę są to sprawy warte zainteresowania i przeczytania ze szczególną uwagą.

„Literaci w przedwojennej Polsce” Remigiusza Piotrowskiego to kolejna książka z cyklu PWN-u, która przybliża czasy dwudziestolecia międzywojennego. Czasy niełatwe, skomplikowane, dokonujące rewolucyjnej zmiany w obyczajowości i wymagające od społeczeństwa przystosowania się. I wojna światowa trwała aż i zaledwie cztery lata, a jednocześnie stanowi cezurę, która dokonała większych zmian politycznych, historycznych, obyczajowych niż niejedno stulecie. Piotrowski wspaniale opisał każdego z bohaterów pokazując ich różne oblicza i prezentując fakty, które jakoś umknęły innym autorom książek o międzywojniu. Trochę jestem zawiedziona, że momentami odwołuje się do książek Sławomira Kopra, którego twórczość bardzo lubię i cenię jako popularyzowanie historii, ale uważam, że nie powinny być one źródłem wiedzy naukowej.

Podsumowując, „Literaci w przedwojennej Polsce” to doskonała lektura dla osób zafascynowanych dwudziestoleciem tak jak ja. Pragnących poznać najważniejszych przedstawicieli świata literatury tamtego okresu, sięgając poza osławioną Małą Ziemiańską. Przedwojenni autorzy byli tacy jak czasy, w których żyli, trochę szaleni, zwariowani, łamiący konwenanse, a jednocześnie zmagający się z zachodzącymi zmianami, próbujący zapomnieć o trudach wojny. Polecam ten tytuł wszystkim tym, którzy nie szukają naukowego podejścia do historii, a chcą poznać literacki kawałek przedwojennej Polski.

Tekst powstał we współpracy z Domem Wydawniczym PWN
http://www.dwpwn.pl/produkty/888/