30×30, czyli moje ulubione bajki

Z bajek się nie wyrasta. Każdy z nas lubi od czasu do czasu obejrzeć jakąś przyjemną animację.  Pytanie czy każdy się do tego przyznaje, bo pewnie znajdzie się jeden czy dwa osobniki, które uznają oglądanie – już nie mówiąc o lubieniu – bajek za przejaw niedojrzałości.  Choć dla mnie właśnie przyznawanie się do różnych rzeczy sprawia, że postrzegam człowieka jako bardziej dojrzałego od innych, bo się nie wstydzi. Ale nie o tym miało być. Dzisiaj opowiem Wam o moich ulubionych bajkach.  Uprzedzając Wasze pytania,  Krainy lodu jeszcze nie oglądałam – wiem, wiem, jak mogłam, tak wyszło – więc dlatego nie ma jej w zestawieniu.

Tradycyjne:
Królewna Śnieżka, Król lew, Piękna i Bestia, Alicja w Krainie Czarów, Alladyn, Kopciuszek, Mulan, Asterix i Kleopatra, Asterix w Brytanii

Uwielbiam stare bajki, głównie Disneya, bo co tu dużo mówić to on kręcił pełnometrażowe filmy animowane. Moim numerem jeden jest Piękna i Bestia, którą do dziś dnia mam na kasecie VHS (sprawne video w domu jest, więc obejrzeć się da), i które kocham ponad wszystko. I nie przeszkadza mi nawet to, że ryczę – płacz jest tu za słabym określeniem – za każdym razem jak Bestia się przemienia, naprawdę za każdym!

Współczesne, czyli Latam, gadam, pełny serwis…
Shrek, Shrek 2, Madagaskar, Madagaskar 2

Nie ma, powtarzam nie ma na tym świecie osoby, która nie lubiłaby Shreka. Bo jak tu nie kochać Ogra i Osła, na dodatek mówiącego głosem Jerzego Stuhra. Filmu, z którego teksty stały się kultowe w ciągu kilku tygodni. Filmu, który oglądam za każdym razem, gdy leci w tv. Pomijam już fakt, że mam gdzieś dvd, które też oglądałam non stop przez kilka pierwszych miesięcy.

…kontra Kowalski – opcje, czyli serialowe animacje:
Zakochany świat Walta Disneya, Kacze opowieści, Brygada RR (Chip&Dale), Gumisie, Kubuś Puchatek, Super Baloo, Alladyn, Scooby Doo, Jetsonowie, Muminki, Pingwiny z Madagaskaru, Smerfy, Laboratorium Dextera

Bo uwielbiam Pingwiny z Madagaskaru! A konkretnie to zarówno Pingwiny jak i Król Juliana. Wcale się nie dziwię, że gdy robiono sondę w którymś radiu – bodajże to RMF był – na najpopularniejszą bajkową postać, to Julian wygrał w cuglach. Moim zdaniem Julian jest najlepiej napisaną postacią animowaną wszechczasów. Pewnie, że polski dubbing, jak zwykle świetny, zarówno pod względem tekstów, jak i Jarosława Boberka, mówiącego głosem Króla, jest tutaj ogromnym wspomożeniem  dla całej bajki, ale należy docenić przede wszystkim genialny pomysł twórcy tej postaci. Bo Madagaskar – owszem świetna bajka- ale czymże byłby bez Króla Juliana i Pingwinów. To właśnie oni ‘robią’ klimat tej bajki i powodują, że człowieka wraca do niej i wraca.

Trochę PRL, czyli nieśmiertelne Mamma Mia, Bartolini herbu Zielona Pietruszka
Pszczółka Maja, Opowieści z mchu i paproci (Żwirek i Muchomorek), Rozbójnik Rumcajs, Krecik, Porwanie Baltazara Gąbki

Najbardziej lubiłam Żwirka i Muchomorka oraz Rumcajsa. Szkoda, że tak rzadko je teraz pokazują. Za to nie lubiłam Reksia i Misia Uszatka. Reksio mnie po prostu denerwował – tak przynajmniej sądzę – za to Mis Uszatek – wprawdzie tego nie pamiętam – ale moja mama twierdzi, że jak tylko zaczynała się piosenka to zaczynałam płakać. Widać mądre dziecko byłam i nie oglądałam bajek, obecnie uchodzących za podejrzane, bo Bolka i Lolka też nie lubiłam.

Wasze ulubione bajki? Coś z mojej listy, albo coś dorzucicie? Bo ja na pewno o wielu tytułach zapomniałam.

*grafiki pochodzą stąd