Top seriali, które przestałam oglądać cz.4

Dexter
Dexter jest seryjnym mordercą. W dzieciństwie został przygarnięty przez
policjanta, Harry’ego, który nauczył go zaspokajać swoje chore
pragnienia, będące wynikiem traumatycznych przeżyć. Dexter, posługując
się „kodeksem” przybranego ojca, zabija ludzi, którzy sobie (w jego
mniemaniu) na to zasłużyli, a jednocześnie swojemu „głodowi” zabijania
mówi stanowcze nie! Od czasu śmierci Harry’ego nie ma nikogo, kto znałby
mroczną prawdę o Dexterze. Nie wie o tym nawet jego przybrana
siostra Deb, pracująca w tym samym oddziale policji Miami. Pewnego dnia
w sielankowe życie bohatera wkrada się ktoś, kto wyrywa Dextera z
rutyny – morderca z ciężarówki-chłodni. Okalecza swe ofiary w niezwykle
oryginalny i wyjątkowy sposób, co imponuje Dexterowi. Okazuje się, że
obaj panowie mają ze sobą więcej wspólnego, niż się wydaje…
Kultowy serial. Widziałam trzy sezony. Świetne, coś nowego, pomysłowego. Dexter to morderca nietypowy, kochany przez widzów i przede wszystkim działający w słusznej sprawie. Jednak trzeci sezon już mnie znudził, nawet pojawienie się postaci granej przez Jimmy’ego Smits’a nie sprawiło, że serial stał się lepszy. Odcinki były już przewidywalne, wprawdzie postać Dextera ewoluowała, ale sama fabuła stawała się dla mnie coraz bardziej nijaka, a co za tym idzie nudna. Ktoś dotrwał do ósmego sezonu?

Dracula
Jest XIX wiek, tajemniczy Dracula (Jonathan Rhys Meyers) przybywa do
Londynu jako amerykański przedsiębiorca chcący wprowadzić wiktoriańskie
społeczeństwo w świat nowoczesnej nauki. Szczególnie interesuje go
kwestia elektryczności, gdyż rozświetlenie nocy przyda się osobnikom
unikającym słońca takim jak on. Jednak nie jest to jedyny powód jego
podróży, bowiem Dracula chce zemścić się na tych, którzy zadarli z nim w
przeszłości. Wszystko idzie zgodnie z planem dopóki nie zakochuje się w
kobiecie, która okazuje się być wcieleniem jego zmarłej żony.

Kolejna nowość. I to świeżutka 2013 rok.  Niecierpliwiłam się żeby obejrzeć, bo o Draculi, wampiry, znowu ten XIX wiek i Londyn i jeszcze Jonathan Rhys – Meyers w roli głównej. O Henryku VIII czy ty mógłbyś coś źle zagrać? Po dwóch odcinkach dałam sobie spokój. Zresztą nie tylko ja, bo serial miał mocny spadek i długo sądzono, że zostanie anulowany. Jednak dostał drugą szansę i jesienią 2014 roku będzie można zobaczyć kolejne odcinki.  Mnie zrazili bohaterowie. Nie pasujący do roli Draculi Meyers i beznadziejna w roli Miny Jessica de Gouw. Fabuła również nie porywa, widać, że autorom scenariusza brak pomysłów. Może z czasem się rozwinęła akcja i jednak warto wrócić? Sądząc po recenzjach to nie, ale może macie inne zdanie?
Merlin

Żaden młody człowiek, bez względu na to, jak jest potężny, nie zna swego
przeznaczenia. Zamek Camelot, na kilka lat przed tym, gdy zaczął się
okres jego największej świetności. Fantastyczne miejsce zamieszkałe
przez legendarne bestie i nietuzinkowych ludzi. To niebezpieczny świat, w
którym używanie magii zostało zakazane przez tyrana – Uthera
Pendragona. Gdy do zamku przybędzie Merlin, młodzieniec obdarzony
niesamowitymi, magicznymi zdolnościami, szybko narobi sobie
wrogów. Jego przeciwnikiem stanie się najpoważniejszy kandydat do
korony, pyszałkowaty książę Artur. Niemniej Merlin, dzięki światłemu
przewodnictwu nadwornego alchemika Gaiusa, nie tylko zdoła przetrwać,
ale i pozna największe sekrety królestwa Camelot. Odkryje także, że jego
losy są nierozerwalnie powiązane z dziedzicem korony – młodym Arturem.

Serial brytyjski – mniam. O Królu Arturze – mniam. Czarodziej Merlin – mniam. Fabuła – mniam. Powiem krótko – świetny, genialny, rewelacyjny. Pięć sezonów, widziałam trzy , bardzo mi się podobało, przestałam oglądać, bo już miałam dość baśniowej konwencji, ale wam polecam  z całego serca, bo to naprawdę fajny i ciekawy serial. 
Sanctuary
Amanda
Tapping gra postać Dr Helen Magnus – 157 letnią lekarkę, jedną z
pierwszych lekarzy w Royal College w wiktoriańskiej Anglii. Dr Magnus
była zaręczona z Kubą Rozpruwaczem, ma z nim również córkę.
Serial opowiada o sanktuarium utworzonym dla różnego rodzaju stworzeń i
istot władających mocą. Sanktuarium zostało założone przez ojca dr
Magnus, gdzie zbierał odmienne stworzenia i dziwolągi z całego świata,
od wilkołaka po wampira. Wszystkie stworzenia musiały posiadać pewne
umiejętności, tylko wtedy były interesujące. W pilocie pojawi się
chłopiec, Alexi, z Czarnobyla, któremu przytrafiają się dziwne rzeczy z
powodu napromieniowania. Poprzez pracę z tymi stworzeniami, dr Magnus
otrzymała dar, klątwę długowieczność. Każdy epizod będzie koncentrował
się na wysiłkach dr Magnus w poszukiwaniu różnego rodzaju
przerażających i potwornych istot. W poszukiwaniach wspierają ją Will
Zimmerman (Robin Dunne) oraz jej córka Ashley (Emilie Ullerup). Razem
zostaną wciągnięci do przerażającego i tajemniczego świata zamieszkałego
przez nieznane istoty. Dzięki oszałamiającym efektom wizualnym,
technologią gier wideo, oraz nowoczesnym stylem tworzenia stron
internetowych, zabiera widza do budzącego dreszcze świata,
gdzie nauka spotyka się z niewytłumaczalnym. Ten fikcyjny świat online
wypełnia lukę pozostawioną przez tradycyjna telewizję poprzez
dostarczenie rozwiązań HD, oraz możliwości bezpośredniej komunikacji
widza z zespołem tworzącym.

Stworzenia paranormalne pod jednym dachem. I nie, że tylko wampiry, wilkołaki czy czarownice, ale różne gatunkowo wynaturzone istoty. Tak to było możliwe tylko w Sanktuarium. Bardzo fajny serial, wprowadzający odrobinę świeżości do serialowego świata, coś czego do tej pory nie było.  Krótkie sezony, nie męczyły, nie nudziły, fajnie się oglądało, takie połączenie sensacji, kryminału i fantastyki. Trochę zaczęli kombinować w drugim sezonie, ale jeszcze było dobrze, początek trzeciego to już kompletna porażka i porzucenie przeze mnie serialu. W sumie były cztery sezony. Szkoda, że brakło twórcom pomysłów, bo naprawdę serial miał potencjał i można było wiele odcinków nakręcić mądrzej, sensowniej, bez przesady.
Grimm
Detektyw
Nick Burckhardt (David Giuntoli) wiedzie normalne i ułożone życie u
boku swojej ukochanej Juliette (Bitsie Tulloch), którą planuje poprosić o
rękę. Jego świat wywraca się do góry nogami, gdy Nick zaczyna
widzieć… potwory. Umierająca ciotka Marie (Kate Burton) wyjawia mu
rodzinny sekret, członkowie ich rodu posiadają zdolność rozpoznawania
bestii, które ukrywają się pod postaciami zwykłych ludzi, a ich zadaniem
jest walka z nimi. Nick musi pogodzić nowe wyzwania,
które przed nim stoją ze swoją pracą w policji, a także utrzymać swoje
drugie życie w tajemnicy przed Juliette i swoim najlepszym przyjacielem
oraz partnerem Hankiem (Russell Hornsby). Wkrótce zyskuje
nieoczekiwanego sprzymierzeńca Monroe’a (Silas Weir Mitchell), który
wprowadza go w tajniki nadprzyrodzonego świata.
 
Od razu powiem, że widziałam tylko osiem odcinków. Pomysł wydawał mi się fajny, ale potem okazało się, że to takie skrzyżowanie proceduralu kryminalnego z serialem fantasy. Serial ma sporo fanów, bez problemu dostaje kolejne sezony, więc musi coś w sobie mieć. Może ja tego nie zauważyłam, może serial nie trafił akurat na odpowiedni moment w moich serialowych rozterkach, ale jakbym chciała oglądać serię o policjantach to włączyłabym CSI.  Może są tutaj jacyś fani Grimma? Chętnie wysłucham Waszego zdania, może mnie przekonacie, że warto wrócić do oglądania?
I to by było na tyle. Następnym razem, może za tydzień nawet, pokażę seriale, które lubiłam oglądać, ale niestety zostały skasowane. Takie już moje szczęście:) 
Opisy seriali oraz plakaty pochodzą ze strony filmweb.pl