Polskie Piekiełko

Powoli wychodzimy poza dwudziestolecie i wkraczamy w okres Ii wojny światowej.  Czasy bardzo trudne zwłaszcza dla Polski zaatakowanej z dwóch stron, kiedy to rząd musiał podjąć decyzje, często niepopularne, często niezrozumiałe, i właściwie nadal trudne do oceny, nawet z perspektywy czasu.

„Polskie Piekiełko. Obrazy z życia elit emigracyjnych 1939-1945” Sławomira Kopra to chyba najtrudniejsza z dotychczas przeczytanych przeze mnie książek autora. Rozpoczyna się w momencie śmierci marszałka Piłsudskiego. Już ten smutny fakt przesądzał w jakiś sposób o losie Drugiej Rzeczypospolitej. Była to postać niezwykła, mająca tyle samo zwolenników co przeciwników, ale powszechnie szanowana i prawdę mówiąc trzymająca w ryzach całą scenę polityczną kraju. Po śmierci Piłsudskiego nie uszanowano jednak jego decyzji (by następcą Mościckiego został Walery Sławek) i duet Mościcki wraz z Rydzem – Śmigłym przejęli władzę w Polsce. Ze śmiercią marszałka skończyła się pewna epoka, a rozpoczęła regularna walka o władzę. 

„Polskie Piekiełko” zostało napisane w nieco inny sposób niż pozostałe książki Kopra. Nie ma tu jednoznacznego podziału na bohaterów poszczególnych rozdziałów. Jest postać przewodnia, jakiś temat, ale wokół niej krąży wiele innych historii i osób. Widać to zwłaszcza na pierwszych stronach lektury, kiedy opisywana jest sytuacja rządu polskiego internowanego w Rumunii i dojście do władzy Władysława Sikorskiego. Pierwsze pięć rozdziałów to taka mieszanka polityczna, gdzie obserwujemy walkę Mościckiego z Sikorskim, autor prezentuje kulisy przejęcia władzy przez obóz antypiłsudczykowski i buchającą wręcz z niego nienawiść wobec osoby marszałka i ludzi z nim i jego ideologią związanych. To właśnie wtedy Polska straciła takie tuzy polityki jak Wieniawa – Długoszowski czy Józef Beck, którzy zostali odsunięci na drugi plan.

Począwszy od rozdziału szóstego pojawiają się już konkretne osoby lub miejsca i ich historie. I tak czytelnik poznaje Wyspę Węży, czyli wyspę Bhute, gdzie internowano nieprzejednanych przeciwników Sikorskiego, czy obóz w Cerizay, miejsce gdzie utworzono więzienie dla osób uznanych za winne klęski wrześniowej. W rozdziale „Tragedia amerykańska” autor opisuje emigracyjny los Wieniawy – Długoszowskiego, jego życie w Stanach Zjednoczonych i tragiczną śmierć. Najciekawszym i najzabawniejszym w tej trudnej tematycznie książce rozdziałem był dla mnie opis życia bohaterów bitwy o Anglię, m.in. słynnego dywizjonu 303. Koper trafnie określił, że lotnicy żyli chwilą i nigdy nie mieli nic do stracenia. Nie tylko rewelacyjnie walczyli i rzeczywiście byli królami nieba, ale również potrafili się bawić jak mało kto, a że byli uwielbiani przez brytyjskie towarzystwo i co tu dużo mówić także Brytyjki, to przytaczane przez autora historie są na przemian to zabawne to niewiarygodne.

Jedyny rozdział niepolityczny w „Polskim Piekiełku” został poświęcony Skamandrytom. Tuż po wybuchu wojny rozpierzchli się oni po świecie, trzymając się razem tak długo jak się dało. Koper opisuje ich losy na emigracji, kolejne próby literackie i wzajemne stosunki, zmienne jak chorągiewka na wietrze. Poeci różnili się poglądami politycznymi i koniec wojny oraz decyzje jałtańskie spowodowały, że stanęli po przeciwnych stronach barykady.

Najobszerniejszym rozdziałem jest ten, w którym przedstawiono dzieje II Korpusu gen. Andersa. Pisać było o czym, bo zarówno generał jak i jego podkomendni byli barwnymi postaciami. Tak więc przeczytamy nie tylko o romansach gen. Andersa, czy też poważniejszych sprawach, jak jego pobyt w radzieckim więzieniu, ale także poznamy historię II Korpusu, jego drogę przez Bliski Wschód do Włoch i takie atrakcje jak choćby słynny niedźwiedź Wojtek, maskotka żołnierzy.

Bardzo podobała mi się również część o Józefie Hieronimie Retingerze, człowieku zagadce. Świetny dyplomata, poliglota (znał sześć języków), doskonale wykształcony doradca Władysława Sikorskiego, posądzany o współpracę z wywiadem brytyjskim, amerykańskim i radzieckim. Nazywany ‘szarą eminencją’ polskiej polityki, miał wysoko postawionych przyjaciół w każdym kraju europejskim.

Na koniec najsłynniejsza Polka na świecie okresu II wojny światowej, czyli Krystyna Skarbek, agentka brytyjskiego wywiadu. Koper prezentuje jej krótki życiorys, począwszy od arystokratycznego pochodzenia poprzez początki pracy dla Brytyjczyków, życie prywatne, związki i smutne losy powojenne.

„Polskie Piekiełko. Obrazy z życia elit emigracyjnych 1939-1945” Sławomira Kopra to doskonała lektura prezentująca najtrudniejszy okres w historii Polski XX wieku. Pełen niepokoju, trudnych decyzji, walki o władzę i zakończony totalną przemianą polityczną i społeczną kraju i świata. Autor porusza najważniejsze tematy, przybliża sylwetki osób, które w sposób szczególny zapisały się na kartach historii, ale również opisuje upadek całego dotychczasowego świata. Zmiany jakie zaszły w społeczeństwie w okresie wojny spowodowały, że Polska i świat po 1945 roku ogromnie się różniły pod względem politycznym i społecznym od tego beztroskiego okresu lat dwudziestych i trzydziestych.

Na koniec jeszcze kilka słów do wydawcy. Cała seria książek Sławomira Kopra jest niezwykle udana, co nie wątpię jest zasługą autora, ale i wydawnictwo postarało się o piękną szatę graficzną. Nieskomplikowaną, bardzo prostą, jednak świetnie pasującą do opisywanej tematyki. Okładki w kolorze sepii, zdjęcia i nawet czcionka pięknie się komponują ze sobą. Niestety cała rewelacyjna treść w pięknym wydaniu ma jedną ogromną wadę – literówki. Nie mówię tu o błędach merytorycznych czy gramatycznych, bo takowych się nie dopatrzyłam, ale co rusz brakowało jakiejś literki i to mnie niesamowicie irytowało. A tak jest prawie w każdej książce z tej serii, choć w „Polskim Piekiełku” znalazłam ich chyba najwięcej.