Dziedzictwo Graham Masterton

Graham Masterton światowy mistrz horroru, zawsze chciałam przeczytać coś z jego twórczości, jako że kilka lat temu byłam fanką tego gatunku filmowego. Uwielbiałam oglądać przerażające filmy, mrożące krew w żyłach sceny i bać się duchów, upiorów i tajemniczych drzwi. Jednak nie miałam nigdy do czynienia z horrorem w wersji książkowej. A jak już zaczynać, to od czegoś z górnej półki – sięgnęłam więc po „Dziedzictwo” Mastertona. I niestety nieco się rozczarowałam.

Ricky Delatolla, znawca antyków, w dość nietypowy sposób zostaje właścicielem kilku starych mebli, wśród których znajduje się pięknie rzeźbione krzesło. Ma ono jednak jeszcze inne, dość przerażające właściwości. Od tej pory w domu Ricky’ego zaczynają dziać się dziwne rzeczy.

To będzie krótka recenzja, bo i książka jest dość cienka i nie ma co się nad nią rozwodzić. Pomysł z krzesłem świetny i naprawdę przerażający, ale sama treść książki dość przeciętna. Masterton niewątpliwie potrafi przestraszyć czytelnika, ma mnóstwo fantastycznych pomysłów na fabułę, ale w „Dziedzictwie” mam wrażenie nie całkiem udało mu się je dopracować. Momentami lektura sprawiała wrażenie pisanej na kolanie.

To co niewątpliwie jest ogromnym atutem książki to klimat, mroczny, przerażający, mrożący krew w żyłach, zwłaszcza jak się czyta tę powieść wieczorem. Masterton rzeczywiście jest mistrzem w kreowaniu grozy. Na plus zaliczam także atmosferę lat osiemdziesiątych, bo wtedy „Dziedzictwo” zostało po raz pierwszy wydane. Robi więc wrażenie trochę kiczowatego filmu klasy B, ale doskonale to tutaj pasuje.

Nie podobali mi się bohaterowie. Trochę tacy nijacy, kiepsko nakreśleni, bezbarwni. I nawet późniejsze wydarzenia nie dodają im kolorytu. Na minus zaliczyłabym także zakończenie książki. Schematyczne, przewidywalne do bólu, a jakby tak raz czytelnika zaskoczyć?

Podsumowując, „Dziedzictwo” to lektura dla fanów Mastertona, kina grozy i lat osiemdziesiątych. Takie osoby z pewnością coś dla siebie tutaj znajdą. Mnie ta pozycja nie przekonała do twórczości Mastertona, więc nowicjuszom nie radzę od niej zaczynać. Z pewnością autor popełnił wiele innych świetnych tytułów, po które warto sięgnąć.

O książce:
Autor: Graham Masterton
Tytuł oryginalny: „The Heirloom”
Tłumaczenie: Ewa Wojtczak
Wydanie siódme, Dom Wydawniczy REBIS, Poznań 2013