Moda na Autora – Magdalena Witkiewicz

Wyzwanie nie polega na czytaniu książek, lecz na stworzeniu notki o polskim pisarzu, którego książki lubicie czytać.  Powinno
znaleźć się w nim zdjęcie autora, krótka notka biograficzna,
ciekawostki, jeśli takowe znajdziecie oraz wyjaśnienie, dlaczego warto
sięgać jego/jej dzieła. Dodatkowo jeśli dysponujecie recenzjami książek
omawianego autora, podlinkujcie je by czytelnik mógł się z nimi
zapoznać.

 

MAGDALENA WITKIEWICZ
Magdalena Witkiewicz to moje ostatnie odkrycie. O autorce słyszałam, a jakże, nawet dużo, ba już przy okazji promocji jej pierwszej książki „Milaczek” dowiedziałam się, że taka Pani istnieje. Co z tego, że się dowiedziałam, skoro przeszłam obojętnie i nie wyraziłam zainteresowania lekturą. Cóż, człowiek omylny jest, a kobieta ma prawo do własnej logiki, poza tym zwalam moje zaćmienie umysłowe na fakt, że byłam wówczas studentką (czytaj – mocno ograniczone zasoby finansowe) i na dodatek farbowaną blondynką (co podwaja mój szczyt głupoty, nie obrażając blondynek, bo znam wiele kobiet mądrych i inteligentnych o takim kolorze włosów). No nic, tak czy siak wykazałam się ignorancją kolosalną wręcz i czytelnikiem bezdennie głupim. Za co przepraszam siebie i autorkę również, choć kolejność powinna być raczej odwrotna. Na szczęście starzeję się, mądrości mi przybywa, (chociaż nie, to doświadczenia mi przybywa, bo w niektórych sytuacjach moja bezgraniczna głupota trwa i egzystuje w najlepsze), ale w każdym razie nadrobiłam błędy młodości i sięgnęłam po książkę pod wiele mówiącym tytułem „Szkoła żon”. Żoną jestem od kilku miesięcy, to może stąd moje olśnienie, do tego ten polski erotyk, ciekawa byłam co tu mówić. Przeczytałam i wpadłam w zachwyt. To było w kwietniu. Zachwyt trwa nadal, choć nie przekładał się na czytanie pozostałych powieści Magdaleny Witkiewicz. Jednak, jako że w przyrodzie nic nie ginie, mając kiedyś nadmiar czasu w jednej z galerii (za co należą się ukłony i podziękowania przyjaciółce mej Magdalenie, że się spóźniła prawie godzinę) kupiłam „Balladę o ciotce Matyldzie”. Połowę przeczytałam czekając na wspomnianą wyżej Magdalenę, kontynuowałam lekturę w tramwaju, potem w autobusie i na następny dzień ponownie w środkach komunikacji miejskiej. Ludzie się pewnie na mnie dziwnie patrzyli, że chichoczę jak kretynka ostatnia nad książką, ale byłam tak pochłonięta lekturą, że nie zauważałam nic poza tekstem. Recenzję być może popełnię, ale raczej będzie to zbiorowy opis, bo pod wpływem zachwytu nabyłam jeszcze „Panny roztropne” i „Opowieść niewiernej”, a nawet dziecięcą „Lilkę i spółkę”, która właśnie do mnie zmierza. Ku mojej rozpaczy nie ma nigdzie „Milaczka”, ale autorka uszczęśliwiła mnie kilka dni temu informacją, że oto poszukiwany przeze mnie tytuł pojawi się na jesieni w nowym wydaniu. Wtedy też premierę ma mieć nowa powieść Pani Witkiewicz „Zamek z piasku”, a pisze się druga część „Szkoły żon”, co wzbudziło mój jeszcze większy zachwyt. Liczę na rozbudowany wątek Marty, bo brakowało mi jej w pierwszej części. I tak oto proszę Państwa, tym przydługim wstępem zapraszam was na dzisiejszy wpis Moda na Autora – Magdalena Witkiewicz.

Na początek wikipedia, czyli:
Magdalena Witkiewicz, urodzona 11 sierpnia 1976, absolwentka Uniwersytetu Gdańskiego, Gdańskiego Studium Bankowości i Gdańskiej Fundacji Kształcenie Menedżerów. Mieszka w Gdańsku. Ma dwoje dzieci. Prowadzi firmę marketingową Efekt Motyla – tutaj można zobaczyć.

Napisała sześć książek:


„Milaczek” z ilustracjami Henryka Sawki, Wydawnictwo Sol, 2008 rok
 

„Panny roztropne”, Wydawnictwo Sol, 2010 rok
 

Opowieść niewiernej”, Świat Książki, 2012 rok
 
Lilka i spółka”, Nasza Księgarnia, 2013 rok
 

„Ballada o ciotce Matyldzie”, Nasza Księgarnia, 2013 rok

Szkoła żon”, Wydawnictwo Filia, 2013 rok, MOJA RECENZJA
 

W przygotowaniu:
Zamek z piasku” – premiera październik 2013

 
oraz dalszy ciąg „Szkoły żon”

Na koniec kilka linków:

fanpage autorki na facebooku
Dlaczego warto sięgać po książki Magdaleny Witkiewicz? A czy to trzeba tłumaczyć? No dobra w sumie, dla takich łosiów jak ja może trzeba (bez urazy). Bo to powieści niebanalne, z humorem, z morałem, z przesłaniem na życie (w tym miejscu autorka pewnie się już zarumieniła, niesłusznie, wszystkie komplementy są jak najbardziej adekwatne, co może potwierdzić lektura jej książek), z fantastycznymi bohaterami, prawdziwymi, z problemami, z małymi i dużymi radościami. Książki na chandrę, na jesienną albo zimową deprechę, na urlop, na wylegiwanie się na plaży, na ciężki dzień w pracy, na odpoczynek po zakuwaniu do sesji, relaks w ogrodzie. Jednym słowem na wszystko! Czytajcie więc, bo po prostu WARTO!

I na deser – moja na razie skromna kolekcja:

Pani Magdo, mam nadzieję, że pojawi się Pani na Krakowskich Targach Książki, bo ja tam będę, uzbrojona we wszystkie Pani powieści i będę żądna autografów na każdej z nich!

Informacje o autorce: wikipedia.pl 
okładki książek pochodzą ze strony autorki 
zdjęcie autorki pochodzi STĄD