Tak Magda Kordel pisze o sobie na własnym blogu. Wielu/wiele z was śledzi jej bloga, komentuje, rozmawia, więc wiecie jaką wspaniałą, sympatyczną i pełną humoru jest osobą. A na żywo jest jeszcze fajniejsza! Miałyśmy okazję się spotkać na ubiegłorocznych krakowskich Targach Książki i było to jedno z najsympatyczniejszych spotkań z autorem, na jakim dane mi było być.
A to nasze dwie skromne osoby, czyli dwie Magdy K. |
Książki Magdy Kordel bawią, wzruszają i wywołują refleksje, mniej lub bardziej poważne. Stworzone przez nią Malownicze, to miasteczko, w jakich wiele z nas mieszka, żeby tylko móc przenieść do realnego świata te wspaniałe postacie, jak Pani Leontyna, nie mówiąc już o Majce i Jagodzie, to takie małomiasteczkowe życie byłoby idealne. Madziu dziękuję Ci za Twoje powieści, za pomysły (nie tylko te książkowe, ale również blogowe choćby spis matron) za niesamowity dialog jaki nawiązujesz z czytelnikami i czekam na Ciebie w Krakowie. A więc do zobaczenia!
A was, jeśli jeszcze nie znacie twórczości Magdy Kordel, zachęcam to sięgnięcia po którąkolwiek z jej książek, na pewno się nie zawiedziecie. Radzę zacząć po kolei od „Uroczyska”, choć ja zaczęłam tradycyjnie od końca, sięgając po „Wino z Malwiną” i też nie miałam problemu z połapaniem się co i jak. A możecie wrócić do początku początków i przeczytać „48 tygodni”, albo poczekać na nową powieść (nie chcę marudzić, ale Moja Droga mogłabyś się pospieszyć) i poznać losy Antoinette.
„Sezon na cuda”
OD AUTORKI
RECENZJA
Okładki książek, Magda Kordel o sobie, a także zdjęcie autorki i nasze wspólne pochodzą z bloga Magdy http://magdalenakordel.blogspot.com/.