To, co nigdy się nie zdarza – Anne Holt

Po przeczytanie kilkunastu szwedzkich kryminałów, które zasypały i nadal zasypują polskich czytelników w ostatnim czasie, postanowiłam sprawdzić, jak ta dziedzina literatury ma się w innych krajach skandynawskich. Zaczęłam od Norwegii i Anne Holt. W Polsce ukazało się jak dotąd pięć jej powieści,w tym cała seria o duecie Yngvar Stubø i Inger Johanne Vik.

Podróż po Oslo rozpoczęłam od drugiej książki z udziałem tej pary „To, co się nigdy nie zdarza”  (pierwszej części „To, co moje” nie udało mi się jeszcze zdobyć). Na norweską stolicę spada popłoch. Ktoś morduje celebrytów. Dziennikarzy, polityków, pisarzy, sportowców. Ofiary nie są w żaden sposób ze sobą powiązane. Policja stoi w miejscu, nie ma żadnych śladów, zabójca wydaje się być doskonały. Policjant Stubø i psycholog – profiler Vik próbują rozwiązać zagadkę. Inger tworząc portret zabójcy dochodzi do jednego niezbyt pocieszającego wniosku – morderca zabija z nudów. I jak tu go złapać?

Bardzo ciekawie skonstruowana powieść kryminalna. Skupiona przede wszystkim na śledztwie. Pojawiające się wątki z życia prywatnego pary zostały ograniczone do minimum. Większość dyskusji prowadzonych przez bohaterów dotyczy pracy, nawet jeżeli rozmawiają w domu. Ponadto rozdziały w powieści podzielone są na dwie części, które się wzajemnie przeplatają. Pierwsza to bieżące wydarzenia w Oslo, policyjne śledztwo, rozmowy Stubø i Vik. Druga część to historia kobiety, która przebywa we Francji, ale pochodzi ze Skandynawii. Opisane są jej myśli, fragmenty z życia. Wszystko to łączy się i przeplata z prowadzonym dochodzeniem.

Anne Holt napisała świetną książkę, zwłaszcza z psychologicznego punktu widzenia. W obliczu braku śladów, jedyną szansą na złapanie mordercy jest znalezienie motywu zabójstw. Co go popchnęło do popełnienia zbrodni i dlaczego są one takie doskonałe? Autorka bez trudu prowadzi czytelnika ścieżkami mordercy. Jako prawnik, prokurator i były minister sprawiedliwości ma wiedzę, która pozwoliła jej napisać książkę o morderstwie doskonałym, ze znakomitą intrygą i pomysłowością godną najbardziej pokręconego zabójcy. Powieść „To, co się nigdy nie zdarza”  nie jest zwykłym kryminałem, ale świetnym studium psychologii mordercy. Jeśli już koniecznie miałabym porównywać Holt do szwedzkich autorów, to najbardziej zbliżony charakterem wydaje mi się Åke Edwardson. Ale właśnie to Edwardson jest podobny do Holt,  a nie odwrotnie. Bo norweska autorka wyprzedza go o całe wieki, pod względem konstruowania postaci mordercy. 

Co mnie najbardziej zaskoczyło? Zakończenie. Bo o ile na pewnym etapie czytania książki można się domyślać, kto jest mordercą celebrytów, o tyle zakończenie jest bardzo nietypowe i mimo przeczytania w swoim życiu mnóstwa naprawdę różnych kryminałów, nie spotkałam się dotąd z takim obrotem sprawy. Polecam lubiącym psychologię, a także tym, którym znudziło się standardowe podejście do tematu morderstwa. W końcu nie na darmo Anne Holt nazywana jest norweską mistrzynią kryminału.