Ciotka Julia i skryba – Mario Vargas Llosa, czyli życie jest telenowelą

Mario Vargas Llosa otrzymał nagrodę Nobla za twórczość literacką w ubiegłym roku.  Zachęcona taką rekomendacją postanowiłam przeczytać jedną z jego książek. Wybrałam „Ciotka Julia i skryba” z prostego powodu – zaintrygowała mnie okładka. I trafiłam tylko albo aż w połowie.

Historia Maria zakochanego w ciotce Julii nie porywa. Przez większą część książki bohater kombinuje jak tu spotkać się z Julią, aby rodzina się nie dowiedziała, a później jak z nią uciec, wziąć ślub i przede wszystkim zarobić na to wszystko. Pracuje na kilku etatach, między innymi jako dziennikarz. I tutaj zaczyna się robić ciekawie.

W radiu, w którym pracuje Marito zostaje zatrudniony znany autor telenoweli. Jest to człowiek niepozornego wyglądu. Mały, gruby, brzydki. Jednak ma ogromną fantazję, a jego zagmatwane historie wciągają i przede wszystkim przyciągają słuchaczy.
 
Mario Vargas Llosa wplótł w historię miłości Marita i Julii odcinki telenoweli. I to nie jednej. I właśnie te opowieści są najcudowniejsze w całej książce. Ludzkie życie postrzegane z pozycji widza. Autor jest doskonałym obserwatorem i wyciąga na wierzch wszystkie uczucia, te dobre i te złe, na wierzch. Czytelnik ma wrażenie jakby znalazł się w środku brazylijskiej, czy w tym wypadku peruwiańskiej opery mydlanej i był jej rzeczywistym uczestnikiem.

Niewątpliwą zaletą książki jest fakt, iż historia Maria i Julii jest prawdziwa. Autor bowiem wykorzystał własne doświadczenie życiowe i oparł powieść na swojej biografii. Z pewnością nieco ubarwił historię głównego bohatera, jednakże sama świadomość, że jest to pewnego rodzaju autobiografia sprawia, że Mario jest jeszcze bardziej realny, choć sama historia wydaje się nierzeczywista, a co najmniej niespotykana.

Druga zaletą jest perfekcjonizm, z którym Llosa napisał „Ciotkę…”. Książka dopieszczona w każdym zdaniu, przemyślana od początku do końca. Napisana w sposób zabawny, a czasami wręcz groteskowy.

I choć tajne randki Maria i Julii z czasem mogą się znudzić, o tyle radiowe telenowele wzruszą nas do łez, rozbawią i niekiedy moralizują. Powieść godna polecenia, zwłaszcza dla fanów Llosy, ale rozbawi także kogoś, kto po raz pierwszy sięga do twórczości pisarza.