Imperium boga Hanumana. Indie w trzech odsłonach

Nie będzie typowej recenzji „Imperium boga Hanumana. Indie w trzech odsłonach” Piotra Kłodkowskiego . Po kilku miesiącach wróciłam do tej książki, by po trzydziestu stronach (łącznie przeczytałam 110 czyli około 1/3 książki) stwierdzić, że jednak nie dam rady.

„Imperium boga Hanumana” to tytuł dla osób zainteresowanych mocno współczesną polityką Indii. Autor skupia się na przemianach społeczno – politycznych Indii i hinduizmie jako sposobie życie,  a nie religii. Mnóstwo miejsca poświęca Narendrze Modiemu, obecnemu premierowi Indii i jego drodze do tego stanowiska, zwłaszcza o okresie kiedy był szefem rządu Gudżaratu. Modi obecnie jest postrzegany jako nadzieja kraju dla zmian, które poprawią losy społeczeństwa i z pewnością jest ciekawą postacią indyjskiej polityki, ale autor tak mocno skupił się na swoim bohaterze, że momentami przyćmiewa to całą otoczkę jego osoby. Ponadto Piotr Kłodkowski jako dyplomata i były ambasador RP w Indiach ma niezwykle rozległą wiedzę na temat tego kraju, merytorycznie więc książka jest więcej niż doskonała. Czemu więc mnie nie udało przez nią przebrnąć?

Przede wszystkim „Imperium boga Hanumana” to pozycja dla osób zainteresowanych Indiami i mających już jako taką wiedzę o tym kraju. W książce jest sporo polityki, przemianach społeczno – ekonomicznych, historii, a to wszystko okraszone duża dozą rozważań autora. Miałam wrażenie jakbym czytała podręcznik dla studentów (co być może wynika z faktu, że autor jest wykładowcą akademickim), a nie historię o kraju, w którym Kłodkowski był ambasadorem. Ciężki styl, monotonia, (czytałam po kilka stron i robiłam przerwę, aż w końcu porzuciłam książkę na kilka miesięcy z nadzieją, że wrócę z nowymi siłami, może to akurat nie był czas na takie tematy. Ale wróciłam po raz kolejny do lektury i pokonała mnie, jak wspomniałam po trzydziestu stronach) odrzucały mnie od lektury za każdym razem. „Imperium boga Hanumana” to doskonała książka pod względem merytorycznym, ale trudna do przetrawienia dla kogoś kto nie siedzi w temacie. To nie jest lektura dla początkujących, dla osób, które chciałyby się dowiedzieć czegoś o Indiach, raczej dla znawców tematyki, kogoś kogo interesują rozważania ekonomiczne i kulturowe, kto orientuje się w zasadach panujących w tym kraju, i interesuje go jego współczesna polityka i historia.

Nie mogę polecić czy odradzić tej pozycji, bo nie doczytałam jej do końca, więc nie czuję się władna w wydawaniu jednoznacznych opinii. Mnie nie zainteresował temat, pokonała nuda, ale może jest wśród Was, kto lubi i zna Indie współczesne i chciałby poszerzyć swoją wiedzę – możesz sięgnąć po tę książkę, być może Ci się spodoba.
Czytałam ebooka, więc okładka pochodzi ze strony Wydawnictwa Znak