Epoka hipokryzji – Kamil Janicki

Kamila Janickiego znam z doskonałych książek opowiadających o dwudziestoleciu międzywojennym, bez wahania sięgnęłam więc po jego nowe dzieło „Epoka hipokryzji. Seks i erotyka w przedwojennej Polsce” i nie zawiodłam się. Mogłabym przedstawić tutaj długi wywód, poparty ogromną ilością cytatów, ale nie zrobię tego. Napiszę krótko i treściwie, dlaczego „Epoka hipokryzji” to książka nie tylko dla miłośników historii.

Ciekawa tematyka
„Epoka hipokryzji. Seks i erotyka w przedwojennej Polsce” boleśnie obnaża zakłamanie panujące w przedwojennym świecie, bo nie tylko w Polsce. Co więcej pokazuje, że prawie sto lat temu zmagano się z podobnymi problemami, z jakim zmagamy się dzisiaj. I to jest bardzo smutna prawda. Nadal wiele kwestii dotyczących choćby edukacji seksualnej pozostaje w sferze tabu. Choć o sprawach dotyczących intymności mówi się coraz więcej, to jednak niewiele się zmieniło w ciągu ostatnich prawie stu lat. Mam nawet wrażenie, że na niektóre kwestie międzywojenna społeczność była bardziej otwarta niż nasza współczesna. „Epoka hipokryzji” traktuje więc o masturbacji, antykoncepcji, homoseksualizmie, pornografii,  zdradzie i bardzo szeroko pojętych zwyczajach seksualnych Polaków (choć nie tylko). Nie będę oryginalna mówiąc, że najbardziej podobał mi się rozdział o antykoncepcji, bo pomysły ówczesnych lekarzy – wynalazców były doprawdy zatrważające. Niektóre budziły śmiech, ale większość powodowała, że włos jeżył mi się na głowie.

Za co pokochasz tę książkę?
Książka Kamila Janickiego to bardzo obszerna publikacja, podparta bogatą bibliografią, napisana lekkim stylem sprawiającym, że opowieść autora się po prostu chłonie. Płynnie przechodzimy z jednego rozdziału do następnego, nie zauważamy nawet kiedy autorski tekst miesza się ze źródłowym, bo Janicki świetnie opanował umiejętność łączenia własnych myśli z materiałami archiwalnymi.  „Epoka hipokryzji” nie jest analizą obyczajów seksualnych Polaków dwudziestolecia międzywojennego. To napisana prostym, nienaukowym, trafiającym do każdego czytelnika językiem, opowieść o tym jak sto lat temu radzono sobie z erotyką, która po pierwszej wojnie światowej wkroczyła z rozmachem na salony i rozgościła się na dobre. Niech was nie przeraża obszerność tego dzieła, bo te kilkaset stron czyta się rewelacyjnie. Można pochłonąć jednym tchem, albo dawkować sobie przyjemność. Mnie lektura zajęła dwa miesiące, czytałam uważnie, powoli, rozkoszowałam się tą doskonałą literaturą po odrobince, rozdział po rozdziale i myślę, że właśnie to sprawiło, że tak wiele pamiętam z tej książki, choć skończyłam ją czytać ponad miesiąc temu.

Jeszcze nieprzekonany?

Szukasz dobrej książki? Przeczytaj „Epokę hipokryzji”. Lubisz historię? Przeczytaj „Epokę hipokryzji”. Kochasz dwudziestolecie międzywojenne? Przeczytaj „Epokę hipokryzji”.  Kamil Janicki naprawdę stworzył książkę dla każdego. Każdy, dosłownie każdy czytelnik znajdzie w niej coś dla siebie. Odrobinę historii, naukowych ówczesnych nowinek, ploteczek salonowych i medycznych pomysłów. Nie zawaham się powiedzieć, że „Epokę hipokryzji” czyta się równie dobrze jak „Stulecie chirurgów” Thorwalda.  A to już jest najlepsza rekomendacja dla tej książki!

Recenzje innych książek Kamila Janickiego: