Umarli mają głos – Marek Krajewski, Jerzy Kawecki

Wydawnictwo  Znak lubi mnie zaskakiwać. Kiedyś wygrałam  w ich konkursie książkę Grażyny Jagielskiej „Miłość z kamienia”, na którą wcześniej nie zwróciłam w ogóle uwagi. Przeczytałam i się zachwyciłam. Teraz wydawnictwo było uprzejme przysłać mi wielką niezapowiedzianą paczkę książek, wśród których znalazła się reporterska książka Marka Krajewskiego i Jerzego Kaweckiego „Umarli mają głos”. I tym razem to mnie odebrało mowę.

Tak mignął mi ten tytuł na kilku znajomych blogach, tak nie zwróciłam na niego uwagi. Tak to był błąd. Na szczęście wydawnictwo samo go za mnie naprawiło. „Umarli mają głos” to dwanaście najbardziej nietypowych, dziwnych i zaskakujących historii zbrodni, spisanych przez Jerzego Kaweckiego, biegłego sądowego  wieloletnim doświadczeniem. Marka Krajewskiego nie muszę chyba nikomu przedstawiać, a już zwłaszcza fanom kryminałów. Obaj panowie od wielu lat współpracują ze sobą, przy czym jest to współpraca dość jednostronna. Krajewski korzysta z doświadczenia doktora Kaweckiego przy pisaniu kolejnych powieści, a Kawecki jak sądzę ma satysfakcję z faktu, że może pomóc.

Nie będę streszczać historii opisanych w książce, bo to bez sensu. Jest to dwanaście historii opisanych przez Marka Krajewskiego na podstawie opowieści doktora Kaweckiego, który zbierał je przez lata swojej praktyki w Zakładzie Medycyny Sądowej. Uczestniczył w wielu sprawach jako biegły sądowy, niektóre z nich były dziwne,  nietypowe albo po prostu bardzo zagmatwane. 

„Umarli mają głos” to tak naprawdę świetny kryminał. Marek Krajewski obudował rzeczowe opowieści Jerzego Kaweckiego fabułą, dodając im lekkości i sprawiając, że książkę czyta się jak zbiór kryminalnych opowiadań. To z kolei powoduje, że czytelnik otrzymuje zestaw nietuzinkowych postaci i ciekawy przegląd zbrodni z najróżniejszych dziedzin. Nieco fikcji ubarwiło akcję poszczególnych historii, pozwoliło zachować anonimowość wydarzeń oraz nadało tempa całej opowieści. „Umarli mają głos” to książka, którą się pochłania. Czyta się szybko i chce się wiedzieć co będzie dalej. Autorzy niezwykle interesująco przedstawiają nie tylko prawdziwe zbrodnie, ale również pracę medyka sądowego.  Momentami czułam się jakbym oglądała kolejny odcinek CSI: Miami, choć nasi bohaterowie nie mieli dostępnych takich gadżetów, jak serialowi kryminalistycy.

Ten niezwykły duet autorski – autora kryminałów i medyka sądowego stworzył bardzo interesującą książkę, która z pewnością spodoba się wielbicielom kryminałów. Mamy w niej wszystko co jest potrzebne do dobrej historii kryminalnej – nietypowe zbrodnie,  intrygujących bohaterów, tajemnice i zagadki. Niektóre opowieści są bardzo zaskakujące, ale jak wiadomo najlepsze historie pisze samo życie. Zatem sięgnijcie po „Umarli mają głos”, ale nie tylko z powodu opisanych autentycznych zbrodni, lecz również dlatego, że jest tu kawał historii polskiej medycyny sądowej. 

Tekst powstał we współpracy z Wydawnictwem Znak
http://www.znak.com.pl/kartoteka,ksiazka,6238,Umarli-maja-glos