Charlotte Bronte i jej siostry śpiące

„Charlotte Brontë i jej siostry śpiące” Eryka Ostrowskiego to biografia nietypowa. Autor przedstawia w niej nie tylko życiorys najstarszej z sióstr – pisarek, ale również docieka prawdopodobieństwa tezy, że sióstr wcale nie było trzy, a autorką wszystkich książek wydanych pod imieniem Charlotte, Emily i Anne jest tylko jedna z nich, najstarsza Charlotte. 

Eryk Ostrowski wykonał herkulesową pracę. Zebrane i przedstawione przez niego w książce, dokumenty, materiały, źródła to ogromna wiedza dająca doskonały obraz życia Charlotte Brontë i jej rodziny. Charakterystyka wszystkich członków familii, braci, sióstr, ojca – pastora nakreślona z prawdziwą precyzją, a obrazy z życia Charlotte, zwłaszcza te dotyczące miłości sprawiają, że łatwo poczuć klimat epoki i jej stylu życia, obyczajowości i konwenansów łamanych przez pisarkę. Ostrowski podejmuje próbę udowodnienia tezy o jednym autorze wszystkich powieści Brontë i nie można zaprzeczyć, że przytaczane przez niego dowody i fakty są bardzo mocnym argumentem ku jej poparciu. Ja jestem skłonna twierdzić, że jednak pisarki były trzy, bo znając twórczość sióstr zauważam różnice w stylu i wyrażaniu emocji, przekazów każdej z ich książek. Ale nie jestem ekspertem, więc moje dywagacje pozostawię dla siebie. Prawdy niestety nigdy się nie dowiemy, ponieważ legenda jaka narosła wokół sióstr została stworzona przez samą Charlotte. O życiu rodziny Brontë wiemy tylko tyle, ile najstarsza z sióstr, najdłużej żyjąca z całego rodzeństwa, zechciała światu ujawnić. To ona kreowała wizerunek swój oraz Emily i Anne, to ona spotykała się z wydawcą, naciskała by powieści wydawane były pod pseudonimami, Currer, Ellis, Acton Bell. Biografia napisana na prośbę ojca sióstr przez przyjaciółkę Charlotte, początkującą wówczas pisarkę Elizabeth Gaskell, również ujawnia tylko tyle ile pastor sobie życzył.

Eryk Ostrowski zadał sobie ogromny trud przedstawienia portretu całej rodziny, z naciskiem na postać Charlotte. Kobiety bez wątpienia wyprzedzającej swoją epokę, której twórczość dała podwaliny emancypacji, ale również żyjącej w swoim własnym świecie, bardzo kruchej, wrażliwej istoty, której skomplikowane relacje z mężczyznami przyniosły wiele cierpienia. Na szczęście wszystkie te małe i wielkie tragedie pisarki przekuły się w genialne powieści wzbudzające zachwyt po dzień dzisiejszy, a jej nazwisko weszło do kanonu literatury.

Jedną rzecz zarzuciłabym Erykowi Ostrowskiemu – styl. „Charlotte Brontë i jej siostry śpiące” to nie jest lektura łatwa w odbiorze. Czytelnik musi przyzwyczaić się do sposobu pisania autora, by móc później skupić się na opisywanej historii. Jednak z każdą kolejną stroną zaczyna się mieć wrażenie, jakby czytało się dobrą powieść obyczajową,  a nie biografię sławnej autorki. Ostrowski zamieścił w książce mnóstwo ilustracji, cytatów z książek i wierszy sióstr, a także przytoczył szereg opinii badaczy ich twórczości. Mimo, że nie udało mu się przekonać mnie do tezy o jednym autorze, to jednak zasiał ziarno niepewności, które zmusza mnie do poznania dokładniej historii niezwykłych sióstr – pisarek.

Tekst powstał we współpracy z wydawnictwem MG