Stara Słaboniowa i spiekładuchy Joanna Łańcucka

Choć za fantastyką jako taką nie przepadam, to podania ludowe, legendy i mity należą do moich ulubionych historii. W taki właśnie sposób przyciągnęła mnie debiutancka powieść Joanny Łańcuckiej „Stara Słaboniowa i spiekładuchy”.

Tytułowa Teofila Słaboniowa to kobieta wiekowa, choć ona sama przestała już liczyć swoje lata, jednak w doskonałej formie psychicznej, a i kondycji fizycznej, mimo laski, nie jeden mógłby jej pozazdrościć. Jej najważniejszą cechą jest dar widzenia i rozprawiania się ze strzygami, kikimorami i przypołudnicami, a także więź jaka połączyła ją z samym Diabłem i pozwoliła pomagać ludziom w świecie doczesnym.

Powieść jest bardzo klimatyczna. Nieco mroczna atmosfera, diabelskie powiązania, strzygi, upiory i kikimory, które dręczą mieszkańców wsi Capówka, a którym przeciwstawić potrafi się tylko stara kobieta. Autorka zastosowała tutaj ciekawy, dawno nie spotykany przeze mnie w literaturze zabieg, stylizacji na gwarę ludową. Nie tylko bohaterowie posługują się takim językiem, ale momentami używa go także narrator, co dodatkowo podkreśla niepokojącą atmosferę i przyprawia o gęsią skórkę. Powieść zawiera w sobie ogromną dawkę magii, słowiańskich mitów i wierzeń rewelacyjnie wplecionych w zwykłe wiejskie życie. Jako że książkę tworzy wiele historii, które wydarzyły się w Capówce, a łączy je postać Słaboniowej, Czytelnik może zaobserwować fantastycznie nakreślony obraz wsi. Pozornie zacofanej, z jednej strony przesadnie religijnej, z drugiej mocno zabobonnej, a Słaboniowa z powodu swoich umiejętności budzi zarówno szacunek jak i obawę.

„Stara Słaboniowa i spiekładuchy” to bardzo udany debiut Joanny Łańcuckiej. Świetnie napisany, z przemyślaną fabułą i bohaterami, dopracowanymi elementami takimi jak ludowe podania i przesądy, magiczną i podszytą grozą atmosferą, a także z przemyconą w podświadomości prawdą o dzisiejszym życiu i ludziach. Polecam Wam tę książkę, bo niewiele jest tytułów na polskim rynku wydawniczym, które wzbudziłyby we mnie tak wielkie emocje i zmusiły w jakiś sposób do zmiany sposobu postrzegania wielu spraw.

Recenzja napisana dla portalu