Poznajemy historie ośmiu kobiet, które żyły i tworzyły w czasach komuny. Niektóre z nich jak Anna German, Alina Szapocznikow czy Grażyna Bacewicz były Polkami z wyboru. One też odniosły największy, międzynarodowy sukces, nie tylko w krajach bloku komunistycznego, ale również na Zachodzie. Anna German występowała na festiwalu w San Remo, była kochana przez Włochów, choć to Związek Radziecki był najbliższy jej sercu, choć była to miłość trudna i nie do końca określona. Alina Szapocznikow i Grażyna Bacewicz, sławne w całej Europie, obecnie w Polsce nieco zapomniane, były doskonałymi promotorkami polskiej kultury na Zachodzie. Autor poświęcił jeden rozdział każdej ze swoich bohaterek: Agnieszce Osieckiej, Annie German, Kalinie Jędrusik, Mirze Zimińskiej, Elżbiecie Czyżewskiej, Alinie Szapocznikow, Halinie Poświatowskiej i Grażynie Bacewicz. Poznajemy trudne losy artystek, począwszy od dzieciństwa, mniej lub bardziej szczęśliwego, ale często przypadającego na lata wojny poprzez pierwsze miłości, małżeństwa, związki i przede wszystkim przeszkody związane z wykonywanym przez nie zawodem.
Agnieszka Osiecka (źródło: polskieradio.pl) |
Sławomir Koper napisał świetną książkę. Pełną ciekawych anegdot, nieznanych mi dotąd faktów. We wstępie opisał sytuację polskich artystów po wojnie, przytoczył kilka historyjek, które wzbudziły uśmiech na mojej twarzy. Autorowi nie udało się dotrzeć do potomków wszystkich artystek i poznać szczegółowo ich losy, wiąże się to też z tym, że nie wszystkie przytoczono historie są w stu procentach wiarygodne i prawdziwe. W przypadku niektórych z nich, autor przytacza różne wersje, w zależności od tego, kto daną anegdotę opowiadał. Widać, że Koper dokonał ogromnej pracy, zbierając te wszystkie informacje, porządkując je, usiłując dotrzeć do różnych osób. Najwięcej problemów jak sam pisze sprawiła mu genealogia Anny German. Sama jestem ciekawa ile z przytaczanych przez Kopra jak i innych autorów ‘faktów’ o piosenkarce jest prawdziwych, a ile wymyślonych na potrzeby propagandy bądź też urozmaicenia życiorysu, jak to było w przypadku Haliny Poświatowskiej, która sama podtrzymywała swój mit.
Anna German (źródło: wyborcza.pl) |
Gorąco polecam „Życie artystek w PRL”, to interesująca, wciągająca lektura, która nas zaciekawi, rozbawi, pouczy. Ja już się cieszę na kolejne książki z tej serii, bo autor zapowiedział szereg innych publikacji związanych z epoką PRL-u, na wzór tych które pisał o dwudziestoleciu międzywojennym.