„Morderstwo w Miłowie” autorstwa Alicji Minickiej to kryminał rozgrywający się w okresie dwudziestolecia międzywojennego w Polsce. Samanta Greenwood, mieszkająca na co dzień w Anglii, przyjeżdża z wizytą do wuja, do Poznania. Janusz zabiera ją do posiadłości swoich przyjaciół w Miłowie. Jednak wizyta nie przebiega dobrze. W kilka dni po przyjeździe dochodzi do morderstwa. Samanta zostaje wplątana w śledztwo, podczas którego wychodzą na jaw tragedie i namiętności skrywane pod pozorami spokoju i harmonii.
Lekka, łatwa i przyjemna lektura. Ciekawa fabuła, intryga niezbyt skomplikowana, ale książka wciąga swoim klimatem. Atmosferą lat dwudziestych, opisem domu państwa Górskich, przyjęć, kobiecych toalet. Na kolejnych stronach książki autorka ujawnia nowe, nieznane fakty z życia bohaterów. Często zaskakujące i mające znaczący wpływ na toczące się śledztwo. Co rusz zaczynamy podejrzewać o popełnienie zbrodni kogoś innego. Tym bardziej, że grono podejrzanych jest dosyć wąskie i maleje z każdym kolejnym rozdziałem. Bohaterowie toczą grę zarówno między sobą jak i przed policją. Nikt nie mówi całej prawdy, każdy ma coś do ukrycia, a grzeszki mniejsze lub większe, gdyby je ujawniono zaważyłyby na życiu praktycznie każdej z osób w Miłowie.
„Morderstwo w Miłowie” to klasyczny kryminał w stylu Agathy Christie. Alicja Minicka zaczerpnęła od królowej kryminału podstawową zasadę – morderstwo popełniono w małym gronie osób, które dobrze się znają, i gdzie każdy jest podejrzany. Przypomina mi to trochę „Karty na stół” brytyjskiej autorki. Wąskie grono mieszkańców domu w Miłowie i dwie osoby z zewnątrz, które jako jedyne mogą mieć obiektywne spojrzenie na sprawę.
Książka na pewno spodoba się wielbicielom Agathy Christie i fanom dwudziestolecia międzywojennego. Autorka świetnie oddała klimat tamtych czasów zarówno w opisie otoczenia, jak i kobiecych toalet i dodatków. Poza tym akcja powieści toczy się szybko i sprawnie, co rusz wyciągamy jakiegoś trupa z czyjejś szafy, i bez zbędnych przedłużeń zdążamy do celu. „Morderstwo w Miłowie” to książka godna polecenia, spędziłam z nią miły wieczór i mam nadzieję na więcej takich powieści.
Tekst powstał we współpracy z Wydawnictwem Oficynka