Wyszłam za mąż, zaraz wracam

Tak śpiewała chyba Hanna Banaszak albo Ewa Bem, nigdy nie pamiętam:) Moja nieobecność na blogu spowodowana jest właśnie zmianą stanu cywilnego:)  musicie mi więc wybaczyć i dać jeszcze kilka dni na życiowe zorganizowanie się. Ślub był piękny, wesele super, wiem że trzymaliście kciuki (przynajmniej Ci co wiedzieli) i za to serdecznie Wam dziękuję. Obiecuję, wracam na stałe w przyszłym tygodniu! Pozdrawiam i dziękuję raz jeszcze!