Tula – najlepszy przyjaciel mamy

Do kupna Tuli przymierzałam się od jakiegoś czasu. Przy Asi nie sądziłam, że jest mi potrzebna, chociaż Asia była dzieckiem naręcznym, ale że miałam ją jedną, do tego była pierwszym i przez dłuższą chwilę jedynym dzieckiem w rodzinie, to rąk chętnych do noszenia było sporo. Mati za to lubi siedzieć. Na podłodze albo w leżaczku, a teraz w krzesełku do karmienia. Siedzi sobie, świat podziwia, … Continue reading Tula – najlepszy przyjaciel mamy