Wyniki konkursu urodzinowego!

Minął miesiąc i przyszedł czas na ogłoszenie wyników konkursu urodzinowego. Jako, że ja jestem osobą dość sentymentalną i obawiałam się, że nie będę potrafiła wybrać spośród was zwycięzcy tak całkowicie bezstronnie, to zaciągnęłam przed monitor Gosiarellę i nakazałam jej wybrać te odpowiedzi, które jej się najbardziej podobają, a potem spośród nich ja wybrałam zwycięzcę. Jak się okazało, albo Gosiarella tak dobrze mnie zna, albo za dużo ze sobą przebywamy i telepatia to nasze drugie imię, ale trzy wybrane przez nią odpowiedzi były również moimi typami na zwycięzcę. Po długim namyśle udało mi się wybrać, tak więc Panie i Panowie konkurs urodzinowy, a tym samym paczkę książek wygrywa:
SARA STACHOWIAK
Zwyciężczynię już poinformowałam mailowo:)
A teraz kilka odpowiedzi na pytania, które pojawiły się w Waszych komentarzach pod postem urodzinowym.

Skąd wzięła się nazwa Stulecie literatury?
Ano stąd, że w momencie zakładania bloga, akurat byłam świeżo po lekturze „Stulecia chirurgów” Jurgena Thorwalda. Książka mnie zachwyciła, przeczytałam potem wszystkie kolejne tytuły tego autora, no prawie wszystkie, trzy mi zostały. I tak sobie pomyślałam, że Stulecie literatury to dobra nazwa dla bloga – a ja jestem kiepska w wymyślaniu nazw, więc jak mi przyszedł do głowy pomysł robiący dobre wrażenie, to od razu go wykorzystałam. Co więcej większość czytanych przeze mnie książek zostało napisanych w ostatnich stu – stu pięćdziesięciu latach, więc to stulecie nawet pasuje.
Dlaczego Scorpionica?
Na początku funkcjonowałam na blogu jako Scorpionica (pod tym nickiem nadal możecie mnie znaleźć na biblionetce, lubimy czytać i na kanapie). Odpowiedź jest bardzo prosta, tak jestem zodiakalnym skorpionem, podobno najwredniejszym, najzłośliwszym, najbardziej pamiętliwym, ale też bardzo inteligentnym (no i skromnym jak widać) znakiem w całym zodiaku.

Na koniec odpowiedź dla Marty, czyli Soulmate:)
Nie przypominam sobie, abym kiedykolwiek na forum kłóciła się z Fenrirem. Możliwe, że raz czy dwa wypowiedziałam się w tej samej dyskusji, ale do kłótni między nami raczej nie dochodziło, z prostego powodu. Z zasady staram się nie brać udziału w kłótniach na forum, bo nie mam na to ani siły, ani ochoty, ani nerwów. Jak widzę, że dyskusja zmierza w złym kierunku uciekam, gdzie pieprz rośnie, no chyba, że ktoś ewidentnie opowiada bzdury, wtedy takiej osobie udaje się podnieść mi ciśnienie i odpowiadam jej krótko acz treściwie, bo nic mnie tak nie irytuje jak ludzka głupota. Fenrirowi jak dotąd nie udało się mnie wkurzyć, ale znając go, wszystko jeszcze jest możliwe:)
Aha i jeszcze jedno – nigdy więcej konkursów! Wybranie zwycięzcy to zbyt ciężka praca! Chyba, że ktoś zrobi to za mnie:)