Nim nadejdzie mróz Henning Mankell

Każdy fan kryminału słyszał o Henningu Mankellu, szwedzkim autorze, geniuszu gatunku. I ja wreszcie miałam okazję poznać bliżej jego twórczość. Zaczęłam od „Nim nadejdzie mróz”. Książka należy do cyklu o Kurcie Wallanderze, a tym razem najbardziej znany szwedzki policjant pracuje razem ze swoją córką Lindą. Kobieta ukończyła właśnie szkołę policyjną i za kilka dni ma rozpocząć pracę na komisariacie w Ystad. Jednak po powrocie w rodzinne strony i nawiązaniu kontaktu z dawnymi przyjaciółkami, trafia na coś dziwnego. Pewnego dnia znika jej szkolna koleżanka Anna, Linda ma pewność, że ma to związek z nagłym pojawieniem się ojca dziewczyny, który zniknął dwadzieścia cztery lata temu. Córka Wallandera, mimo zakazu ojca, postanawia na własną rękę wyjaśnić zagadkę, wie że Annie grozi niebezpieczeństwo. 

Hmm, zastanawiałam się kilka dni nad tym, co mogłabym napisać o tej książce. Czytałam ją kilka wieczorów, bardzo dokładnie, zwracając uwagę na każdy szczegół. Mankell bardzo dokładnie przemyślał całą historię i wszystkie jej aspekty. Każdy wątek, który został zawiązany przez autora, znalazł swoje zakończenie. Autor nie pozostawia niedopowiedzeń. Od początku, od pierwszych trochę nietypowych zdań prowadzi czytelnika przez kolejne tajemnice i zagadki, nie komplikując jednak fabuły na tyle, by stała się ona niezrozumiała.

Wykreowani przez Mankella bohaterzy, Wallander, policjant ze sporym brzuszkiem i zamiłowaniem do alkoholu. Wybuchowy, awanturniczy, ale jednocześnie rozsądny i stanowczy w działaniach. Niby taki typowy, a jednak jest w nim coś fascynującego. Wallander ma instynkt, ma wiedzę i doświadczenie. W „Nim nadejdzie mróz” jest przeciwieństwem dla porywczej, pełnej pasji i zapału do pracy córki Lindy. Autor zestawił te dwie postacie, by pokazać punkt widzenia młodej policjantki i doświadczonego wygi. Dążą do tego samego celu, ale każde na swój sposób, swoimi metodami. Linda uczy się od ojca, że każde pytanie należy zadać we właściwym czasie, a cierpliwość jest największą zaletą dobrego śledczego.

Autor porusza w książce ważny temat sekt. Nie skupia się tutaj na sposobie działania, lecz na skutkach indoktrynacji i dosłownego prania mózgu, jakie przeprowadzają guru takich organizacji. Mankell opisuje całe okrucieństwo i ślepe zapatrzenie, które często prowadzą do tragedii. Stawia czytelnikom pytania, czym jest wiara? I pokazuje fanatyzm religijny od podszewki. Drobiazgowo opisuje motywy działania sekty oraz cel, do którego dąży.

Wartka akcja, szczegółowe śledztwo, prawdziwa policyjna robota i psychologia każdej postaci przedstawiona w mistrzowski sposób to tylko niektóre zalety „Nim nadejdzie mróz”. Ja jak to mam w zwyczaju zaczęłam przygodę z Kurtem Wallanderem od ostatniej części. Teraz więc będę sięgać wstecz, by poznać wcześniejsze historie o najbardziej znanym szwedzkim policjancie i pozachwycać się jeszcze kunsztem Mankella.

Tekst powstał we współpracy z Wydawnictwem W.A.B.