Osioł w okularach

Osioł w okularach autorstwa dr Mirsakarima Norbekova to poradnik, mówiący jak odzyskać wzrok. Mam okulary. Owszem, noszę i bardzo je lubię. Gdybym ich nie nosiła też nie miałabym nic przeciwko temu. Jednak porady Pana Norbekova mnie nie przekonują. Dlaczego? Już wyjaśniam.

Po pierwsze książka ma ponad trzysta stron, a przez pierwszą połowę nie doczekałam się żadnych informacji, jak wzrok poprawić. Autor przytacza wiele ciekawych historyjek, jednak nie widziałam (pewnie okulary mam za słabe) związku pomiędzy nimi, a wyleczeniem oczu.

Po drugie, później, kiedy autor zaczął już opisywać metody i ćwiczenia mające przywrócić poprawne widzenie, nie przekonał mnie. Zgadzam się, że wiara góry może przenosić, ale niestety są takie sytuacje, w tym także choroby, na które człowiek nie ma wpływu. Można sobie powiedzieć, że chce się być zdrowym i rzeczywiście optymizm może nam pomóc w wyleczeniu. Ale nawet, jeśli wyzdrowiejemy, nie da się odwrócić zmian, które zaszły w naszym organizmie. Dlatego uważam, że wiara i optymizm to nie wszystko. Trzeba jeszcze profesjonalnej pomocy medycznej i nie łudźmy się – odrobiny szczęścia.

Autor proponuje różne ćwiczenia, które mają nam wzrok poprawić. Przyznam, że próbowałam co nieco, ale nadal nie robi to na mnie wrażenia. Pewnie jestem tym tytułowym osłem w okularach i to dlatego nie daję wiary w takie nagłe ozdrowienie. Ciekawe co by Pan Norbekov powiedział na moją wadę wzroku, która wynika z uszkodzeń fizycznych, których odwrócić się nie da. Co by nie mówić, nie można traktować wszystkich przypadków i chorób tak samo, wrzucając je do jednego worka, bo każdy ma swoje przyczyny i każdy należy traktować indywidualnie. A autor usiłuje nam pokazać, jaki to on jest mądry i wszechwiedzący i że potrafi wyleczyć każdego, bo tak naprawdę zależy to od nas samych. Jak już pisałam powyżej wiara czyni cuda, ale należy ją jednak trochę wspomóc.

Podobało mi się to, że książka jest napisana z humorem. Zabawna okładka, rysunki wewnątrz czasami wręcz rozbrajające i to, że autor traktuje czytelników bez ogródek. Mówi co myśli i ma do tego prawo, choć niekoniecznie musimy się z nim zgadzać. Ja zgodnie z ostrzeżeniami na okładce, potraktowałam Osła w okularach z przymrużeniem oka i dlatego nie czuję się obrażona przez autora. To co chciał nam przekazać, zawarł w prostych, można nawet powiedzieć żołnierskich słowach i myślę, że przemówił do rozumu wielu osobom. I nawet jeśli nie przekonują mnie jego sposoby przywrócenia wzroku, to jego poradnik jest świetnym remedium na lenistwo. Skutecznie wzywa do działania i daje przysłowiowego kopa w tylną część ciała.

Tekst powstał we współpracy z Wydawnictwem Studio Astropsychologii