Im mniej tym więcej – Joshua Becker

„Cokolwiek robimy, nie upierajmy się sztywno przy minimalizmie. Zbyt łatwo można popaść w doktrynerstwo, ale skupienie się na własnych celach uchroni nas przed tą pułapką”.*

Joshua Becker to jeden z najbardziej znanych propagatorów idei minimalizmu, autor bloga Becoming Minimalist. Jednocześnie moim zdaniem, z najbardziej normalnym, zdroworozsądkowym podejściem do tej filozofii. Jest taki jak każdy z nas, ma rodzinę, żonę, dwoje dzieci. Nie stara się ograniczyć przedmiotów do absolutnego minimum jak Leo Babauta, który jest bardzo skrajnym przypadkiem. Joshua Becker to taki przeciętny człowiek, który pewnego dnia stwierdził ‘kurczę, zamiast sprzątać ciągle ten cały bajzel, lepiej byłoby spędzać czas z rodziną’ . Podzielił się swoim pomysłem z żoną i tak zaczęła się ich przygoda z minimalizmem.

„Im mniej tym więcej” to zapis ich zmagań z bałaganem, zarówno tym fizycznym, jak i duchowym, czasowym.  Nie wyrzucali wszystkiego hurtem, nie pozbywali się przedmiotów dla idei, podeszli do porządków rozsądnie. Przejrzeli wszystkie rzeczy, zdecydowali co jest im potrzebne, a co nie. Nie brali przykładu z innych minimalistów – Babauty czy duetu The Minimalists. Nie ogołocili swojego domu zostawiając puste przestrzenie. Oni po prostu ograniczyli swój stan posiadania. I mnie bardzo podoba się taki sposób myślenia o minimalizmie, własny sposób. Posprzątanie domu, ograniczenie zajęć, by mieć więcej czasu dla rodziny, wyciszenie, uspokojenie tempa życia.  To nie są jakieś wielkie rewolucje, jak u Babauty. To jest po prostu uporządkowany dom i uporządkowane życie.

„Mieliśmy też stół obiadowy na 8 osób oraz zastawę na tyle samo osób, choć nasza rodzina liczyła tylko 4 osoby. Czy powinniśmy kupić mniejszy stół i wydać połowę zastawy? W tym przypadku wraz z Kim postanowiliśmy, że nie powinniśmy wprowadzać tej zmiany. Często przychodzili do nas goście albo zapraszaliśmy do domu grupy z naszego Kościoła, więc możliwość przyjęcia gości przy stole była dla nas ważna. W tym wypadku wartość gościnności ukształtowała naszą konkretną praktykę minimalizmu”. **

Przeczytałam wiele książek na temat minimalizmu i sprzątania, i mogę stwierdzić jedno: „Im mniej tym więcej” to jedna z tych książek, które sprawiają, że się chce. Chce coś zmienić, coś zrobić, małą albo dużą rewolucję. Minimalizowanie to proces ciągły. To nie tylko codzienne wybory, czy coś kupić, ale też przyglądanie się swoim rzeczom i podejmowanie decyzji, czy są one dla nas jeszcze użyteczne.  I ta książka tak działa – że nawet osoby, które już ograniczyły dobytek i wydawałoby się, że raczej nie znajdą nic, co mogłoby zniknąć z ich otoczenia, mają chęć by coś uporządkować. Tę podręczną szufladę w komodzie w przedpokoju. Albo strych. Albo przejrzeć swój kalendarz i wyeliminować zajęcia, na które tracimy czas, a z których nic nie wynosimy dla siebie czy innych.

Becker  nie jest tak zasadniczy jak Babauta, ani tak wszechwiedzący jak Dominique Loreau. Nie uporządkuje Ci domu jak KonMari. On pozostawi Tobie decyzję, co chcesz zrobić ze swoim życiem. Jedyne co zrobi to pokaże drogę jaką sam obrał. Jakie metody się sprawdziły w jego rodzinie, i jakie korzyści przyniósł im minimalizm. „Im mniej tym więcej” to nie jest tylko książka o pozbyciu się zbędnych rzeczy. To historia ludzi, nie tylko Beckera, którzy zmienili swoje podejście do przedmiotów, do ludzi, do wypełnionego kalendarza i teraz są szczęśliwsi. I Becker nie próbuje Cię przekonać, że ty też będziesz. Mówi tylko, że możesz być. Podkreśla również jedną kwestię – pokolenie Y (czyli urodzone po 1981 roku) ma największą szansę na zmienienie swojego podejścia do rzeczy, życia i świata. Dlaczego? Bo dla nas minimalizm jest w pewnym sensie naturalnym stanem. Żyjemy w erze technologii, korzystamy z laptopów, tabletów, czytników, smartfonów. Nie kupujemy tak wielu rzeczy fizycznych jak pokolenie naszych rodziców czy dziadków. To właśnie my możemy przełamać nadmierny konsumpcjonizm. Bo widzicie Becker uważa, że rozsądny konsumpcjonizm nie jest zły, tylko ten kompulsywny, nadmierny to coś czego powinniśmy unikać.

W książce znajdują się historie takich osób jak Ryan Nicodemus (The Minimalists), Courtney Carver (autorką Project 333) czy założycielki fundacji With This Ring, która zajmuje się budowaniem studni w Afryce. Są to bardzo inspirujące opowieści, dające solidnego kopa motywacyjnego. Naprawdę masz ochotę wstać z fotela i coś zrobić. Nawet  w święta. Mnie się chciało.

Podsumowując „Im mniej tym więcej” to jedna z najbardziej wartościowych książek o minimalizmie, jakie pojawiły się na rynku wydawniczym. Warto po nią sięgnąć choćby dla poznania samej idei z perspektywy kogoś, kto nie upiera się, by pozbyć się całego dobytku, czy ograniczyć go do 42 przedmiotów. Bo niestety minimalizm ciągle postrzegany jest przede wszystkim jako ascetyczny styl życia, a nie radosny, dający szczęście. Przeczytajcie, może znajdziecie swój sposób na minimalistyczne życie.

*Joshua Becker „Im mniej tym więcej”, Wydawnictwo Znak, Kraków 2017, s.26.

**Joshua Becker „Im mniej tym więcej”, Wydawnictwo Znak, Kraków 2017, s.30.