Sztuka umiaru – Dominique Loreau

Sztuka umiaru to czwarta z książek Dominique Loreau, którą miałam okazję czytać i moim zdaniem nie tylko najgorsza spośród nich, ale ogólnie słaba. Dlaczego?  Będzie wyliczanka:

– Loreau znowu używa protekcjonalnego tonu, którym zniechęca czytelnika do wszystkiego;

– książka napisana w stylu wszystkowiedzącym, bez polotu, bez zainteresowania czytelnika;

– autorka pieje z zachwytu nad życiem Japończyków, zatraca się w tym zachwycie, krytykuje Zachód na każdym kroku, czytelnik ma wrażenie, że wszystko co nie-japońskie jest złe, niedobre i do niczego się nie nadaje, okropnie mnie to irytowało, bo Loreau jako Francuzka powinna mieć choć trochę szacunku przynajmniej do swojej ojczyzny;

– zupełnie przez przypadek miałam okazję rozmawiać ze znajomą, która również czytała „Sztukę umiaru”, a jednocześnie była w Japonii, interesuje się i zna tamtejszą kulturę, a także język japoński i ta rozmowa dała mi ogląd na merytoryczność książki. Mianowicie znajoma stwierdziła, że część, bo oczywiście nie wszystko, porad, które opisuje Loreau nijak mają się do życia Japończyków, jak np. fragment, w którym autorka pisze o wybieraniu tylko jednego produktu zbożowego do posiłku, czyli jak jesz ryż, to nie popijasz go piwem. Przykładów przedstawiła mi więcej, ale ten najbardziej utkwił mi w pamięci, bo sama zwróciłam uwagę na tę opinię Loreau;

– w mojej opinii z Loreau wychodzi trochę hipokryzja, bo w poprzednich książkach postulowała posiadanie niewielkiej ilości przedmiotów, w tym także sprzętów kuchennych, a teraz pisze, że należy mieć różne naczynia do spożywania różnych pokarmów (tu miseczka z porcelany, a tam z laki, do ryżu czarna, a do rzepy biała itp.) i to zarówno jeśli chodzi o materiał z którego zostały wykonane te naczynia, jak  i w różnych kolorach. A na końcu książki ponownie wraca do idei minimalizmu i zamieszcza krótką listę sprzętów, które wystarczą do przygotowywania i spożywania posiłków. Zmienia zdanie co pięć minut, czy zapomniała co napisała wcześniej?

„Sztuka umiaru” w całości dotyczy jedzenia, przygotowywania i spożywania pokarmów. Delektowania się posiłkami. Tylko jest jeden problem. Autorka w ogóle nie zachęciła mnie do zmiany sposoby odżywiania, a wręcz przeciwnie, zniechęciła. Książka jest nudna, czyta się ją bez zainteresowania, Loreau nie potrafiła w niej w atrakcyjny sposób przedstawić zalet, zarówno tych fizycznych jak  duchowych, zmiany diety. Za każdym razem, gdy wracałam do lektury zaczynałam myśleć o jedzeniu. I to nawet nie żebym była głodna. Po prostu Loreau tak pisze o wyrzeczeniach, że natychmiast miałam ochotę jeść, zwłaszcza kiedy napisała o spożywaniu posiłków co pięć godzin (strona 31). Ja bym była głodna, a żarłokiem nie jestem, choć lubię jeść. Tym bardziej, że wszyscy dietetycy świata głoszą, że powinno się jeść pięć posiłków dziennie, co oznacza mniej więcej co trzy godziny.

Nie będę jednak krytykować merytoryczności książki, bo to nie moja działka. Napiszę natomiast, że „Sztuka umiaru” zmęczyła mnie ogromnie, czytałam ją (177 stron, choć to ebook i wydaje mi się, że tych stron było więcej, ale podają, że 177) prawie miesiąc, co jest naprawdę rzadko spotykane u mnie. Ponadto jak wspomniałam, autorka nie zachęciła mnie do zmian. A jej protekcjonalny ton, zachwyt nad Japonią i pogarda dla reszty świata coraz bardziej zniechęca mnie również do samej Dominique Loreau.

Ps. Są jeszcze dwie książki Dominique Loreau wydane w Polsce, których nie czytałam „Sztuka minimalizmu w życiu codziennym” oraz „Sztuka sprzątania”. Ten drugi tytuł szczególnie mnie intryguje, ale mam zamiar przeczytać oba, jeśli ukażą się w formie ebooków. Mam nadzieję, że będą bardziej w stylu „Sztuki prostoty” i „Sztuki porządkowania”, bo to były całkiem niezłe lektury. 

Ps.2 Z okazji czwartych urodzin bloga, które były 25 sierpnia postanowiłam zrobić ankietę. Najpierw pojawiła się ona na fanpage’u bloga (polubcie jeśli chcecie być na bieżąco, tam zamieszczam dodatkowe, nie udostępniane na blogu treści), a teraz pojawia się tutaj. Wypełniajcie (max 3 minuty Wam to zajmie), bo to też jest dla Was! Ankieta będzie dostępna do 10 września.

ANKIETA