List of random thoughts

Bardzo lubię blog Segritty. Pisze o wszystkim i o niczym, o podróżach, przyjemnościach, urządzaniu mieszkania, codziennych sprawach, o seksie, o związkach i wszystkim na co ma ochotę i co jej przyjdzie do głowy. A pomysłów ma sporo. Jako, że czasu mam teraz nieco mniej to nie zaglądam na jej bloga regularnie, tylko w wolnej chwili wpadam i czytam po kolei nowe wpisy. I tak natrafiłam ostatnio na tekst List of random thoughts.  Nie jest to autorski pomysł Segritty, zaczerpnęła go od Venili, a ta od jeszcze kogoś innego, a że mnie również się ta idea spodobała to postanowiłam popełnić własny wpis. Chodzi o to, aby napisać co się właśnie robi, o czym myśli, marzy, w tym momencie, dzisiaj, albo teraz w swoim życiu.

 

PATRZĘ na moje śpiące dziecko i mam nadzieję, że pośpi jeszcze chwilę, abym mogła dokończyć pisanie.
MARZĘ  o milionach na koncie.
PISZĘ kolejny tekst na bloga.
MYŚLĘ co zrobię na obiad.
MAM ochotę na makaronową zapiekankę, na którą przepis znalazłam wczoraj w gazecie.
KOCHAM moje życie.
LUBIĘ to, że za oknem już wiosna i nareszcie jest ciepło.
CZYTAM, a właściwie to usiłuję „Najpiękniejszy kraj” Edwardsona.
WKURZA MNIE głupota ludzka.
JEM jogurt naturalny z bananem.
CHCIAŁABYM mieć własne wydawnictwo albo kawiarnię połączoną z księgarnią.
OGLĄDAM nowy serial „Salem”, może przy tym uda mi się wytrwać.
CIESZY MNIE świat dookoła.
ZASTANAWIAM SIĘ  czy iść na spacer, bo chyba będzie burza.
ŻAŁUJĘ, niczego nie żałuję.
CZUJĘ, że mam szczęście.
CZEKAM na dostawę dwóch książek, które zamówiłam.
DZIWIĘ SIĘ ludziom, którzy nie mają żadnych marzeń.
JESTEM tu i teraz.
PIJĘ wodę mineralną. Niegazowaną.
SŁUCHAM Mesajah feat. Kamil Bednarek „Szukając szczęścia”.
UWIELBIAM upały.
POTRZEBUJĘ czasu, czasu, więcej czasu.
MARNUJĘ, chyba nic nie marnuję.
PRACUJĘ nad blogiem. Choć na razie tego nie widać.

Teraz Ty!